Wulkan Mount Edgecumbe zlokalizowany na południowym krańcu wyspy Kruzof pozostawał uśpiony od ośmiu stuleci. Jednak jak podaje portal "Daily Star", w ostatnim czasie zaczął wykazywać wzmożoną aktywność. Pojawiły się doniesienia o bulgoczącym gazie w pobliżu wulkanu. Niepokój budzą także pomiary radarowe i satelitarne, które pokazujące wybrzuszenia pojawiające się w ziemi.
Ze wzmożoną aktywnością wulkanu Mount Edgecumbe naukowcy wiążą także serie trzęsień ziemi, które wystąpiły w 2022 i pojawiły się także w tym roku. Badacze wiążą je z ruchem magmy pod górą Edgecumbe. Kiedy magma się przesuwa, może albo przepychać się przez pęknięcia, albo gromadzić się w roztopionym jeziorze, co może powodować niewielkie trzęsienia ziemi.
Alaska Volcano Observatory zdecydowało podnieść stopień zagrożenia dla Mount Edgecumbe w związku z zaobserwowanymi przejawami aktywności. Dane historyczne wskazują, że ostatnia erupcja wulkanu miała miejsce 800 lat temu. Dowody wskazują także na aktywność 1150 lat temu. Gdyby do podobnej erupcji doszło dzisiaj, mogłaby to stanowić poważne ryzyko dla mieszkańców pobliskiego miasta Sitka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uśpiony wulkan w końcu może się przebudzić
Chociaż naukowcy są w stanie najwyższej gotowości, uważają, że erupcja Mount Edgecumbe nie jest przesądzona i nieuchronna. - Są oznaki, że magma dostała się do systemu bardzo głęboko — około sześciu mil pod wulkanem — powiedziała Hannah Dietterich, geofizyk badawczy w Obserwatorium Wulkanów Alaska należącym do U.S. Geological Survey. "Chcemy ją monitorować najlepiej, jak potrafimy" - dodała.
Aby lepiej zrozumieć aktywność wulkanu, w okolicy umieszczono sejsmometry, które wykrywają niewielkie wstrząsy, których ludzie nie są w stanie wyczuć. Dane zebrane z tych instrumentów pomogą naukowcom ustalić, czy i kiedy może nastąpić erupcja. Naukowcy przypominają, że uśpione wulkany mogą wybuchać nawet po tysiącleciach uśpienia.