60-letni Leonid Andriejew mieszkał we wsi Armizonskoje w Rosji. Jeszcze 10 lat temu ważył 70 kg, uprawiał sport i polował. 17 listopada 2023 roku został znaleziony martwy. Miał zawał serca, który spowodowała otyłość olbrzymia.
Przez pięć lat nie wychodził z domu
Andriejew przez całe życie był bardzo aktywny. Pracował w wojsku, zajmował się gospodarstwem i uprawiał zapasy. W 2018 roku jego życie uległo nagłej zmianie.
60-latek po odbyciu służby wojskowej zatrudnił się jako kierowca i zaczął bardzo szybko tyć. Lekarze stwierdzili, że ma zaburzenia metabolizmu. Zalecili mu ścisłą dietę i więcej ruchu. Andriejew nigdy jednak nie zastosował się do tych poleceń. Zamiast tego zaszył się w swoim domu, pochłaniając coraz większe ilości jedzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzy miesiące po wojsku ważyłem już 107 - wyjaśnił Leonid.
W 2018 roku Leonid przestał wychodzić z domu. Całe dnie spędzał w swoim łóżku, śpiąc lub oglądając telewizję. Zakupami i porządkami zajmowali się jego sąsiedzi, którzy w ramach zapłaty dostawali jabłka z sadu oraz trochę gotówki.
Czytaj także: Uczestnik programu "Jeden z dziesięciu" sprytnie odpowiedział Sznukowi. Nagranie jest hitem
W listopadzie powstał o nim materiał filmowy i artykuł, który opublikowano na 72.ru. 60-latek powiedział, że przez ostatnie lata nie przestrzegał diety i całymi dniami nic nie robił.
Rano wstaję, przygotowuję jedzenie, trochę jem, oglądam telewizję... Jadłem owsiankę - najcięższą, no i bułki, ziemniaki, chleb. Najwyraźniej od tego utyłem - powiedział.
Leonid powiedział, że chce się zmienić i zrucić dodatkowe kilogramy. Przyznał, że chciałby samodzielnie stanąć na nogi i więcej się ruszać. Planował schudnięcie 50 kg. Niestety, zmarł zaledwie kilka dni po rozmowie z dziennikarzami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.