Mieszkająca w Manchesterze Nikata Moran, po powrocie z marketu dokonała zaskakującego odkrycia. W pudełku truskawek, które właśnie kupiła, coś się ruszało. Kiedy otworzyła wieczko okazało się, że w środku znajduje się gekon.
Gekon pasażerem na gapę
Zwierzę było malutkie — mierzyło zaledwie 2,5 cm. Nikata natychmiast zadzwoniła po specjalistyczną pomoc.
Wydawał się bardzo czujny, więc udało mi się umieścić go na łyżce i włożyć do plastikowego pojemnika, gdzie poruszał się bardzo, bardzo szybko. Po prostu nie mogę uwierzyć w tę podróż, która skończyła się w mojej kuchni – powiedziała Moran, cytowana przez BBC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta zadzwoniła po RSPCA - brytyjską organizację ds. ochrony zwierząt. Eksperci odebrali gada i dokładnie go przebadali. Okazało się, że gekon jest w bardzo dobrym stanie i nie ma żadnych obrażeń. Co prawda odpadł mu ogon, ale najprawdopodobniej w najbliższej przyszłości jeszcze odrośnie.
W pudełku truskawek gekon przemierzył około 4,8 tys. km. Do Wielkiej Brytanii przybył aż z Egiptu. Nikt nie jest w stanie wyjaśnić, jak przetrwał podróż.
Nie mam pojęcia, jak coś tak malutkiego przetrwało przez tak długi czas w transporcie w szczelnie zamkniętym pojemniku - powiedziała przedstawicielka organizacji.
Gekon został zabrany do Reptilia Exotic Animal Rescue w Ossett. Rzecznik RSPCA powiedziała, że podobne przypadki są bardzo powszechne. Nie ma z tym wielu problemów, ponieważ gekony "bardzo dobrze przystosowują się do niewoli". Znaleziony przez 29-latkę okaz podobno już się zadomowił. Obecnie jest na kwarantannie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.