Uroczystości z okazji 32. rocznicy powstania Radia Maryja odbyły się w Hali Widowiskowo-Sportowej przy ul. Bema w Toruniu. O godz. 12.00 rozpoczęła się medytacja pierwszosobotnia, następnie wierni odmówili różaniec. Głównym punktem uroczystości była msza św. o godz. 15.30, której przewodniczył ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.
Czytaj także: Szymon Hołownia: W Sejmie jest 50 rozrabiaków
Około godziny 11 w hali było już około 10 tysięcy ludzi. Na miejscu zastaliśmy wiele różnych stoisk z pamiątkami, różańcami, książkami, piernikami, grami dla dzieci, a nawet perfumami i kosmetykami (poniżej zdjęcia). Ceny podobne, jak w internetowych sklepach o. Tadeusza Rydzyka. Na miejscu był też bar. Można było skorzystać również z usług Poczty Polskiej.
Przed mszą św. dało się wyczuć, że wszystkim udzieliła się atmosfera modlitwy i skupienia. Na uroczystości przyjechali wierni z całej Polski, w tym m.in. z Wałbrzycha, Warszawy, Łomży, Trójmiasta, Poznania czy Krakowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie wiem, dlaczego mówi się o nas źle"
Zapytaliśmy uczestników wydarzenia, co sądzą o organizacji i atmosferze panującej podczas urodzin toruńskiej rozgłośni.
- Najbardziej cieszymy się z modlitwy i wspólnoty, to łączy. Tu jest naprawdę cudownie, czujemy się dobrze, spędzamy w Toruniu cały dzień. Jesteśmy już po raz kolejny na urodzinach i liczymy, że za rok też przyjedziemy. Poznałam tu zresztą koleżanki, z którymi jeżdżę na wydarzenie. Nie ma tu agresji. Wszyscy są mile widziani - powiedziała nam pani Janina z Poznania.
Jestem pierwszy raz, jestem pod wrażeniem organizacji wydarzenia. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Czuję taką wspólnotę. Wszyscy zjeżdżają się tutaj z całej Polski, aby się pomodlić. Na pewno będzie sympatycznie - relacjonowała pani Krystyna z Gdańska w rozmowie z o2.pl.
- Jestem po raz trzeci. Widzę znajome twarze. Nie jestem tutaj dla ojca Rydzyka, tylko dla siebie. Atmosfera modlitwy jest wyczuwalna już od wejścia. Poza tym lubię Toruń. Cieszę się, że tu jest takie wydarzenie. Nie wiem, dlaczego mówi się o nas źle. Nie jesteśmy złymi ludźmi - mówiła nam z kolei pani Renata z Pucka.
Tu są osoby niepełnosprawne, starsze, jesteśmy wszyscy razem. Nie ma podziałów na biednych i bogatych. Cieszę się, że udało mi się dotrzeć - usłyszeliśmy od pana Andrzeja z Krakowa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.