Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Jakub Artych
Jakub Artych | 

Przyleciał do Polski. Pilny apel rodziny. Boją się powtórki z Teneryfy

25

Sam Kennedy niedawno przyleciał na wakacje do Krakowa. W miniony czwartek (27 czerwca) miał powrócić do domu. Tak się jednak nie stało. Jego rodzina wystosowała pilny apel. Teraz w sprawie 20-latka pojawiają się nowe wątki.

Przyleciał do Polski. Pilny apel rodziny. Boją się powtórki z Teneryfy
Przyleciał do Polski. Pilny apel rodziny. Boją się powtórki z Teneryfy (Facebook)

20-letni Sam Kennedy miał w zeszłym tygodniu wrócić z Krakowa do Wielkiej Brytanii, ale nie wsiadł na pokład samolotu powrotnego i od tego czasu nie nawiązał kontaktu z bliskimi. Wiadomo, że mężczyzna nie zdążył na samolot powrotny, jednak nie odezwał się także do swoich bliskich.

Jego zaniepokojona rodzina desperacko apeluje do ludzi, aby skontaktowali się z nimi i przekazali wszelkie informacje, które mogłyby pomóc w jego odnalezieniu.

Obecnie wiadomo, że szkocka policja współpracuje w tej sprawie z polskimi władzami i Interpolem, podczas gdy Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że jest w kontakcie z rodziną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polacy dokupują na potęgę. "Przebiło już się do świadomości"

Jak relacjonuje "Daily Mail", Sam Kennedy z Glasgow zaginął w ubiegły czwartek (27 czerwca), a jego siostra Robyn Kennedy zamieściła w mediach społecznościowych nadzieję, że ktoś będzie w stanie ponownie ją z nim skontaktować.

W poście, w którym zamieściła zdjęcie pomagające zidentyfikować Kennedy'ego, napisała: "To mój brat Sam, miał wrócić do domu z Polski (Krakowa) w czwartkowy wieczór, ale ja i moja rodzina nie mamy z nim kontaktu.

W ciągu kilku godzin na jej apel odpowiedziało prawie 2000 osób, udostępniając post na Facebooku. Inni obiecali, że przekażą wiadomość o apelu krewnym w Polsce, aby jeszcze bardziej nagłośnić sprawę w Polsce.

Bliscy Sama boją się powtórki z Teneryfy

Apel bliskich Kennedy'ego nastąpił po tym, jak policja na Teneryfie przestała szukać zaginionego brytyjskiego turysty Jaya Slatera.

Przypomnijmy, że pochodzący z Anglii Slater poleciał na Wyspy Kanaryjskie z grupą przyjaciół. W poniedziałek 16 czerwca około godziny 8 rano czasu lokalnego (9 rano czasu polskiego) nastolatek po raz ostatni kontaktował się ze znajomymi.

Powiedział wtedy koleżance, że zgubił się na odludziu, potrzebuje napić się wody i ma tylko jeden procent baterii w swoim telefonie.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić