Serwis planeta.pl pisze, że "zdaje się, że z matematyki [Adam Niedzielski] był nogą". Skąd taka ocena? Wszystko za sprawą słów ministra zdrowia o tym, że na wykonanie dwóch szczepień potrzeba trzech tygodni i dlatego na wprowadzenie przymusu szczepień trzeba dać Polakom trzy miesiące - aż do marca.
Mają w tej chwili (niezaszczepieni) czas, by do 1 marca przyjąć dwie dawki, między którymi musi być zachowany odpowiedni odstęp – minimum trzytygodniowy. W tej sytuacji wyznaczenie 1 marca to pierwsza z możliwych dat, która pozwoli na przygotowanie się do tego, bo wszystkie rygory, które dotyczą obowiązkowego szczepienia będą stosowane po tej dacie, po 1 marca - mówił Adam Niedzielski na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Teoretycznie obowiązek zaszczepienia mógłby zostać wprowadzony wcześniej. Pojawiły się informacje, że przymusem objęci zostaliby nauczyciele, medycy, a także służby. Tymczasem okazuje się, że jeszcze nie wszystko jest przesądzone. Podobno obowiązkowi szczepienia nauczycieli sprzeciwia się Przemysław Czarnek, minister edukacji.
Przymus szczepień. Co z nauczycielami i służbami?
Piątkowe słowa Adama Niedzielskiego dają do myślenia. Ujawnił bowiem, że w tej chwili przesądzona jest jedynie... kwestia obowiązkowych szczepień dla medyków.
Przesądzone jest, że taki obowiązek wprowadzimy dla lekarzy, dla medyków. Dyskutujemy jeszcze o dwóch innych grupach. Oczywiście moje stanowisko jako ministra zdrowia jest takie, że powinniśmy jak najszerzej ten obowiązek wprowadzić. Ale ten obowiązek może być wprowadzony po czasie, który pozwala na przyjęcie pełnego szczepienia - podkreślił minister zdrowia, cytowany przez planeta.pl.
Czytaj także: Mocno się pomyliła. Lech Wałęsa rozczarował żonę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.