Jak mówią przepisy dotyczące pochówków osób, które zmarły z powodu koronawirusa, najlepszym rozwiązaniem jest kremacja. Wysoka temperatura bowiem niweluje wirusy i bakterie, dzięki czemu zwłoki przestają stanowić zagrożenie epidemiczne. Mimo tego polskie prawo jedynie zaleca tę metodę, ale jej nie nakazuje.
Kremacja ofiar koronawirusa powinna być obowiązkowa?
Brak rządowego nakazu powoduje, że większość rodzin decyduje się na pochowanie ofiar COVID-19 w tradycyjny sposób - w trumnie. Jedynym zabezpieczeniem jest w tym przypadku owinięcie ciała folią, co w praktyce na niewiele się zdaje, a wręcz może przynosić odwrotny efekt.
Zwłoki nie rozłożą się w sposób naturalny, bo nie ma dostępu tlenu - wyjaśnił "Super Expressowi" Witold Skrzydlewski, właściciel największej w Łodzi firmy pogrzebowej.
Od samego początku pandemii pracownicy branży pogrzebowej domagają się wprowadzenia stanowczych zmian w tym zakresie. Według nich grzebanie osób zakażonych powinno zostać zakazane. Taki pochówek największe zagrożenie stanowi dla pracujących przy zwłokach grabarzy.
Zwłoki złożone do trumny w plastikowym worku w grobie zmienią się w galaretę. To zagrożenie dla grabarzy. Jak pamiętamy, odkrywcy grobów faraonów cierpieli na poważne choroby i umierali - powiedział "SE" Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego.
Przedstawiciele branży pogrzebowej tracą już nadzieję. Mimo nieprzerwanych apeli nie wygląda na to, by rząd planował wprowadzenie przymusowej kremacji. - Jak wiemy, nie ma nawet decyzji w sprawie obostrzeń dla żywych Polaków - dodał Wolicki.