W miniony piątek, 19 kwietnia, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pucku otrzymał zgłoszenie o nietypowym zdarzeniu na terenie jednego ze skupów złomu w gminie Władysławowo.
Mieszkaniec Helu, mający 36 lat, zjawił się w skupie, aby sprzedać złom. Jednakże pracownik złomowiska natychmiast zauważył, że coś jest nie tak.
Czytaj więcej: Poznań. Awantura pod McDonald's. 18-latek oddał strzał
Chciał sprzedać złom. Okazało się, że to mina przeciwpancerna
Zamiast dokonać transakcji, pracownik skupu wezwał na miejsce policję. Okazało się, że przyniesiony przez mieszkańca Helu "złom" to mina przeciwpancerna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna twierdził, że znalazł ten przedmiot na wystawce i nie zdawał sobie sprawy, że jest to mina. Był również zaskoczony, że ktoś mógł wystawić tak niebezpieczny przedmiot na publicznej wystawce gabarytowej - przekazała Komenda Powiatowa Policji w Pucku.
Natychmiast na miejsce przybyli saperzy z Rozewia, aby zabezpieczyć niebezpieczny przedmiot. Okazało się, że był to ćwiczebna mina przeciwpancerna TM-53 z zapalnikiem.
Dzięki szybkiej reakcji pracownika skupu złomu i interwencji policji oraz saperów, nie doszło do żadnego zagrożenia dla ludzi i mienia.
Sprawa jest obecnie badana przez odpowiednie organy, aby ustalić, jak mina trafiła na wystawkę i czy nie doszło do naruszenia przepisów dotyczących przechowywania materiałów wybuchowych.