Na początku czerwca w restauracji hotelu Hampton by Hilton w Swarzędzu, Okręgowa Rada Adwokacka w Poznaniu zorganizowała bal dla aplikantów.
Dziękujemy wszystkim gościom za udział w tegorocznej edycji Balu aplikanta. Mamy nadzieję, że wspaniale się bawiliście i zapamiętacie to wydarzenie na długo - czytamy na Facebooku.
Dopiero po kilku tygodniach na światło dzienne wyszły skandale, jakie odbyły się tego dnia w Swarzędu. Jak czytamy, Radio Poznań dotarło do maila wysłanego do uczestników wydarzenia przez skarbniczkę Rady Aplikanckiej przy Wielkopolskiej Izbie Adwokackiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Personel hotelu przesłał do rady protokół zdarzeń i szkód wyrządzonych przez aplikantów. Krzesła, wykładzina w środku, a także chodniki i kosze przed salą były brudne od wymiocin. Pomieszczenie wymagało po wszystkim ozonowania. Zniszczone zostały również kran i płytka w męskiej toalecie.
Czytaj także: Zamówił kurczaka w Sarbinowie. Pokazał paragon
W imprezową noc na miejsce wezwano strażaków, bo w trakcie imprezy doszło do uruchomienia czujników dymu. Strażacy pomagali też osobie znalezionej przez ochroniarzy w toalecie.
Uruchomienie czujników dymu wiązało się z uciążliwością dla innych gości hotelu - do rachunku doliczono więc poczęstunek dla nich w ramach przeprosin. Szkody oszacowano na kilkanaście tysięcy złotych - czytamy na stronie Radia Poznań.
Kto zapłaci za szkody?
W mailu do aplikantów możemy przeczytać, że umowę na organizację imprezy musiał podpisać przedstawiciel Rady Aplikanckiej, który tym samym wziął na siebie odpowiedzialność za ewentualne szkody.