Do tragicznego wydarzenia doszło w czwartek około godziny 19. Na komisariat w Gdańsku weszła kobieta, która miała przyznać dyżurnemu policjantowi, że przed chwilą zabiła dwumiesięczną córkę i trzyma je w samochodzie, który stoi zaparkowany przed komisariatem.
Czytaj także: Mzurów. Zaginęła 17-letnia Oliwia. Policja prosi o pomoc
Policjanci próbowali uratować niemowlę, ale akcja reanimacyjna nie była skuteczna. Dziecko nie oddychało. Zgon potwierdził lekarz, który został wezwany na komisariat. W sobotę policja poinformowała o nowych faktach w tej sprawie. 31-letnia matka z komisariatu została przewieziona do oddziału psychiatrycznego, gdzie została przesłuchana.
Czytaj także: Incydent w Los Angeles. Koszykarz NBA ofiarą bandytów
3-miesięczny areszt w warunkach szpitalnych
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk poinformowała, że prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla 31-latki w warunkach szpitalnych. Na oddziale psychiatrycznym matka usłyszała zarzuty.
Kobieta przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia. Grozi jej dożywocie. Sąd Rejonowy w Gdańsku wydał w sobotę decyzję o areszcie, jednak to postanowienie na razie nie jest prawomocne.
Dziecko zostało uduszone
Jak wynika ze wstępnej opinii sekcji zwłok, przyczyną śmierci dziecka było gwałtowne uduszenie. Na razie śledczy nie udzielają więcej informacji w sprawie i nie mówią o szczegółach i przyczynach śmierci. Media nieoficjalnie donoszą jednak, że matka dziecka miała być w bardzo złej kondycji psychicznej i mogła chorować na depresję poporodową. Ten wątek będzie badany w ramach śledztwa.