17 kwietnia portal Gulagu.net opublikował wywiad z byłym dowódcą Grupy Wagnera, w którym przyznał się on do zabicia do 400 osób w Ukrainie. Bezbronni cywile znajdowali się w piwnicy w Bachmucie. - Dzieci było około 40, łącznie do 400 osób. Nie miałem wyboru, nie mogłem zrobić nic innego - mówił.
"Zabijaliśmy wszystkich"
Dodawał jednak, że wszystkie działania były podejmowane wyłącznie po odpowiednim rozkazie szefa grupy Jewgienija Prigożyna. - Szliśmy i zabijaliśmy wszystkich. Były tam kobiety, mężczyźni, emeryci i dzieci - przyznał na nagraniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wagnerowiec szybko pożałował tego, co opowiedział. Jak mówi, po tym wywiadzie bez przerwy kontaktują się z nim przedstawiciele Grupy Wagnera, w tym i sam Prigożyn, dlatego dwa dni później ponownie udzielił wywiadu Gulagu.net.
Czytaj także: Ikony sportu w PRL. Pamiętasz ich jeszcze?
Wagnerowiec boi się o życie
W nowej rozmowie zdementował wszystko, co wcześniej powiedział. Potwierdził jednak zeznania innego wagnerowca, Aleksieja Sawiczewa, który miał rzucać granatami w rannych Ukraińców i uciekinierów z prywatnej rosyjskiej armii.
Uldarow także zwrócił się do Władimira Putina, Jewgienija Prigożyna i światowej społeczności. Powiedział, że boi się o swoje życie z powodu nieustannych gróźb. Mówił, że przedstawiciele Grupy Wagnera domagali się od niego udzielania wywiadów prorządowym dziennikarzom, gdzie miałby przyznać się do kłamstwa.
Czytaj także: Iwan Tkacz nie żyje. Jego auto wyleciało w powietrze
Zabijał dzieci z rozkazu dowództwa
Jak mówi, ma filmiki, które są dowodem tego, że wagnerowcy w Ukrainie zabijali nastolatków i ludność cywilną. Uldarow przyznał, że z rozkazu dowództwa zabijał dzieci w Soledarze i Bachmucie w obwodzie donieckim w Ukrainie.
Były wagnerowiec przyznał, że nie zamierza wracać na wojnę, choć miał takie propozycje. Przedstawiciele firmy Prigożyna szukają teraz ludzi, którzy mogliby potwierdzić jego informacje o zabójstwach ludności cywilnej, ale sam Prigożyn mówi, że to wszystko są "pomówienia".
Niezależny portal "Werstka" ustalił, że Uldarow ma na swoim koncie aż pięć wyroków skazujących. Stawał przed sądem m.in. za rozboje, kradzieże i rozboje. W lipcu 2022 roku Uldarow został skazany po raz ostatni. Miał spędzić w więzieniu trzy lata i cztery miesiące. Zgodnie z wyrokiem sądu musi nadal przebywać w kolonii karnej.