Urząd Miasta w Kaliszu (woj. wielkopolskie) zwrócił uwagę na niebezpieczne zjawisko, którego ofiarami padają mieszkańcy. Magistrat przestrzega, by nie wpuszczać do swoich mieszkań rzekomych ankieterów, wypytujących o nowy rozkład jazdy Kaliskich Linii Autobusowych, który wszedł w życie 1 maja.
Czytaj także: Gigantyczne dopłaty za ogrzewanie: muszą zapłacić nawet kilka razy więcej niż przed rokiem
W mieście pojawiły się osoby podające się za urzędników, które odwiedzają kaliszan w domach i pytają o korzystanie z komunikacji miejskiej - przekazali w oficjalnym komunikacie kaliscy urzędnicy.
Pukają do drzwi i podają się za urzędników. To złodzieje tożsamości
W rzeczywistości są to oszuści, którzy próbują wyłudzić od kaliszan dane osobowe. Katarzyna Ciupek z Kancelarii Prezydenta Miasta Kalisza zapewnia, że ratuszowi pracownicy nie prowadzą badań ankietowych w domach mieszkańców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety, ta metoda oszustów stosowana jest coraz powszechniej, nie tylko w Kaliszu. Oszustwa związane z ankietami mogą mieć różne formy - telefoniczne, internetowe, SMS-owe czy właśnie fizyczne, jak ma to miejsce w wielkopolskim mieście.
Naciągacze podszywają się pod przedstawicieli najróżniejszych przedsiębiorstw czy organizacji, a nawet władz. Doniesienia o tego typu incydentach w ciągu ostatnich kilku lat nadciągają ze wszystkich województw. Oszuści podają się m.in. za pracowników MOPS, spółdzielni mieszkaniowej, ZUS czy Ministerstwa Finansów.
Cel mają zawsze ten sam - pozyskanie danych osobowych lub finansowych, np. numerów kart kredytowych. Zdobyte informacje wykorzystują do kradzieży tożsamości lub odsprzedają je innym przestępcom.
Przed podaniem komukolwiek naszych danych należy więc uprzednio dokładnie zweryfikować osobę, z którą mamy do czynienia. Podejrzenia co do uczciwości ankieterów należy natomiast jak najszybciej zgłosić policji.