Dzięki danym ze Spisu Powszechnego można dowiedzieć się, jak wiele osób nie mieszka we własnych mieszkaniach oraz domach i jak kształtują się trendy. Osób mieszkających w obiektach zbiorowego zakwaterowania jest coraz mniej, jednak nie brakuje obszarów, w których statystyki wyraźnie rosną.
Więcej pensjonariuszy
Domy pomocy społecznej i inne miejsca, które związane są z opieką oraz leczeniem przeżywają boom. To tam odnotować można wzrost o niemal 41 proc. W szczególności w domach pomocy społecznej zrobiło się tłoczno, ponieważ w ciągu 10 lat przybyło aż 45 proc. osób przebywających tam na stale. To nie powinno dziwić, ponieważ już od lat zaobserować można wzrost długości życia, co przekłada się także na to, że wszelkie obiekty świadczące usługi opiekuńcze oraz lecznicze są przeciążone.
Przybywa bezdomnych
W ciągu 10 lat zwiększyła się także liczba osób, które potrzebują tymczasowego schronienia. Placówki dla bezdomnych przyjmują średnio o ⅕ więcej mieszkańców niż kiedyś. To zadklerowanych 14,3 tys. osób.
Mniej księży
Według Spisu Powszechnego maleje jednak liczba osób zamieszkujących w budynkach należących do instytucji wyznaniowych. W domach zakonnych, klasztorach czy zgromadzeniach ubywa osób duchownych. Jednak to kobiety stanowią tam większość. Sióstr jest znacznie więcej niż braci - ponad 70 proc.
Czytaj także: Ekspedientka opracowała prosty przekręt. "Wzbogaciła się" o kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Ten trend zgadza się ze statystykami, które dominują już od wielu lat. W 2019 r. do seminariów wstąpiło niespełna 500 osób, czyli o blisko 120 mnij niż rok wcześniej. Wśród seminariów zakonnych największą liczbę kleryków na wszystkich latach mają franciszkanie, dalej salezjanie, dominikanie, paulini, jezuici i na końcu misjonarze oblaci. W Polsce jest ponad 17 tys. sióstr zakonnych w zgromadzeniach czynnych. Tutaj także spada liczba kobiet chętnych do posługi. W 2000 r. do zakonów zgłosiło się 566 postulantek, w w 2017 r. jedynie 177.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.