Jak podają propagandowe media, 14 marca prezydent Rosji pojawi się w Buriacji. Jednym z głównych celów Putina są Zakłady Lotnicze Ułan-Ude, jednego z czołowych rosyjskich producentów sprzętu śmigłowcowego i kluczowe przedsiębiorstwo w stolicy regionu.
Putin jedzie do Ułan Ude
Biuro prasowe Republiki Buriacja podało, że Putin spotka się także z przywódcą Buriacji Aleksiejem Cydenowem. W spotkaniu wezmą udział również ministrowie rządu, gubernatorzy Terytorium Zabajkalskiego, Sachalinu i Amuru i szefowie rosyjskich firm, którzy dołączą do spotkania zdalnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem w samej stolicy Buriacji trwają przygotowania do przyjazdu Putina. Według mieszkańców miasta, z dzielnicy Wostocznyj, w której znajduje się fabryka samolotów, w przeddzień wizyty zniknęli wszyscy bezdomni.
Szukają w wejściach do domów osób z przeszłością kryminalną, będą cały dzień trzymani pod kontrolą – piszą mieszkańcy.
Czytaj także: Poborowi mają dość. Rosjanin nagrał szczery film
Snajperzy na dachach i kontrole pracowników
Najwięcej problemów mają jednak pracownicy fabryki, którą ma odwiedzić Putin. Przed wejściem do pracy są oni dokładnie badani na punkcie kontrolnym i sprawdzane są ich dokumenty. Ostrzeżono ich, że mogą poruszać się po obiekcie "bez nagłych lub dziwnych ruchów".
Pracownicy nie będą wypuszczani też na przerwę obiadową. - Mówią, że po prostu zamkną nas w budynkach. Straszą snajperami na dachach. Oczywiście nie pozwolą wam zbliżyć się do Putina – mówią robotnicy.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, na których widać ogromną kolejkę przed wejściem do fabryki. Tak więc przez propagandową wizytę rosyjskiego przywódcy, który boi się własnego społeczeństwa, ludzie nie mogą normalnie trafić do pracy.