Mam nadzieję, że administracja prezydenta Bidena oraz nasi europejscy sojusznicy posuną się do szybszego nałożenia surowych sankcji uderzających w gospodarkę Rosji i poszczególnych aktorów rosyjskiej sceny politycznej – podkreśliła była Pierwsza Dama USA. Clinton zabrała głos w piątkowym programie MSNBC "Morning Joe". Zwróciła uwagę, że sankcje powinny objąć także Władimira Putina.
Poszczególne kraje są w NATO, ponieważ potrzebują ochrony przed odradzającym się rosyjskim imperializmem – podkreśliła Hillary Clinton.
Hillary Clinton ostro o sankcjach. "Musimy szybko wywrzeć maksymalną presję"
Kraje Unii Europejskiej oraz Stany Zjednoczone zdecydowały w tym tygodniu o nałożeniu nowych sankcji na Rosję. To efekt rozpoczętej w czwartek przez Władimira Putina inwazji na Ukrainę. Prezydent USA Joe Biden zapowiedział blokadę eksportu do Rosji technologii i obostrzenia wobec rosyjskich banków. Mają utrudnić one prowadzenie interesów w dolarach, funtach i jenach.
Jedynym argumentem, na którą zareagowałby Putin lub który mogłaby mieć jakikolwiek wpływ na jego myślenie, byłoby uderzenie w tych, na których polega podczas prania pieniędzy. Musimy ścigać oligarchów, którzy wspierają finansowo Putina. Muszą zapłacić cenę, bez względu na to, czy zostaną zajęte ich jachty, ich domy, czy cokolwiek innego, musimy zwrócić ich uwagę – oceniła w piątek Hillary Clinton.
Była sekretarz stanu USA stwierdziła także, że należy nadal wspierać Ukrainę militarnie. Stany Zjednoczone powinny jej zdaniem wysłać kolejnych żołnierzy na wschodnią flankę NATO.
To krytyczny moment i musimy jak najszybciej wywrzeć maksymalną presję na Putina – podkreśliła Clinton.
USA nakłada sankcje na oligarchów. Putin gotowy do "negocjacji" z Ukrainą
W czwartek Joe Biden nałożył sankcje na rosyjskich oligarchów: Siergieja Iwanowa z synem Siergiejem, Nikołaja Patruszewa z synem Andriejem, Igora Sieczyna z synem Iwanem, Andrieja Puczkowa, Jurija Sołwiewa z żoną Galiną oraz Aleksandra Wiediaczyna. Restrykcje nie dotyczą jednak bezpośrednio Władimira Putina.
Rosyjski przywódca zapowiedział w piątek, że jest "gotowy do negocjacji z Ukrainą". Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaznaczył jednak, że rozmowy będą dotyczyły "neutralnego statusu" Ukrainy. Na to absolutnie nie chce przystać Kijów.
Obejrzyj także: Tłumy na przejściu granicznym w Medyce