Zarzut, że Rosjanie popełnili ten sam błąd co w przypadku inwazji na Afganistan, wysunął dziennikarz "The Washington Post". Na portalu internetowym jednego z najbardziej znanych amerykańskich dzienników ukazał się artykuł, którego autor Griff Witte przypomniał, że nie po raz pierwszy w Rosjanie napotkali zdecydowanie silniejszy opór, niż się spodziewali.
Ten sam opis pasuje do niefortunnej przygody Związku Radzieckiego w Afganistanie, która doprowadziła do upadku państwa i zakończyła zimną wojnę – zaznaczył Griff Witte w "The Washington Post".
Wojna Rosji z Ukrainą. Powtarza się historia z Afganistanu?
Według ustaleń zagranicznego korespondenta "The Washington Post", Kreml spodziewał się, że wojna z Ukrainą będzie miała szybki i łatwy przebieg. Tymczasem rosyjscy żołnierze napotkali na zdecydowany opór wojsk oraz cywilów.
Przeczytaj także: "I po sprawie". Pierwszy taki przypadek. Ukraina ogłasza sukces
Griff Witte uważa, że Władimir Putin nie przewidział reakcji międzynarodowej społeczności na napaść na Ukrainę. Dziennikarz nie miał na myśli wyłącznie kwestii sankcji, jakie nałożono na Rosję, lecz skalę pomocy, którą zaatakowany kraj otrzymał od innych państw.
Wojska agresora napotkały zaciekły opór (...). Międzynarodowi sojusznicy, w tym Amerykanie, pospieszyli z pomocą słabszym – tłumaczył Griff Witte.
Przeczytaj także: Kolejny dowódca zlikwidowany. "Spotkał go los najeźdźcy"
Zdaniem amerykańskiego dziennikarza plan ataku na Ukrainę nie powiódł się jeszcze z jednego powodu. Kreml przewidywał, że przejęcie kontroli nad sąsiednim państwem potrwa krótko. Tymczasem, im dłużej trwał konflikt, tym bardziej obnaża się niekompetencja oraz słabość rosyjskiej armii.
Wojna, którą Moskwa postrzegała jako okazję do pokazania swojej potęgi, zamiast tego stała się krwawym i wstydliwym świadectwem słabości - podsumował Griff Witte w "The Washington Post".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.