Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
W lutym bieżącego roku prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślił, że choć obecnie nie ma jednomyślności w sprawie wysłania oddziałów NATO na Ukrainę, to "nie można niczego wykluczyć".
Wielu przywódców Zachodu podkreśla, że trzeba zrobić wszystko, co tylko możliwe, żeby Rosja nie wygrała tej wojny. Po tej wypowiedzi francuskiego przywódcy pojawiły się sygnały, że część krajów jest gotowa wysłać swoje kontyngenty na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Der Spiegel" donosił ostatnio, że taką gotowość mają zgłaszać m.in. kraje bałtyckie i Polska. Niemiecki tygodnik wskazywał, że wymienione państwa mogłyby zdecydować się na taki ruch, jeśli rosyjska armia odniosłaby znaczące sukcesy na froncie.
Dziennikarze wskazali, że Polska i kraje bałtyckie obawiają się, że sukces Rosji mógłby skłonić Putina do ataku na kolejne kraje. Do zapowiedzi o możliwym wsparciu Ukrainy przez zachodnie kontyngenty odniósł się Władimir Putin.
Polskie władze deklarują, że są gotowe wysłać swoje kontyngenty na Ukrainę. Już teraz można tam usłyszeć polski język, bo jest tam wielu polskich najemników. Jeśli wybrane kontyngenty krajów europejskich przyjdą razem z Polakami, one odejdą, ale Polacy nigdy. Oni zostaną — powiedział Putin na antenie kanału reżimowej telewizji Rossija 24.
Putin stwierdził, że może się mylić, choć jak sam stwierdził, jest "to mało prawdopodobne".
Wojska NATO w Ukranie? Jens Stontelberg stawia sprawę jasno
Do pogłosek o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę odniósł się sekretarz generalny sojuszu. Tuż przed wtorkowym spotkaniem z ministrami spraw zagranicznych krajów Unii Europejskich Jens Stontelberg ogłosił, że pakt nie ma takich planów.
Nie mamy żadnych planów wysłania wojsk NATO na Ukrainę albo zaangażowania się bezpośrednio w walkę — stwierdził sekretarz paktu.
Stoltenberg podkreślił również, że Ukraina powinna mieć prawo do uderzenia w obiekty znajdujące się na terytorium Rosji. - Ukraińcom będzie trudno bronić się, jeśli nie będą mogli uderzyć w cele wojskowe tuż po drugiej stronie granicy, jak wyrzutnie pocisków, artylerię, czy lotniska, które są wykorzystywane, by atakować Ukrainę — stwierdził sekretarz generalny NATO.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.