Wojska bohatersko broniące Ukrainy nie dają za wygraną. Agresor codziennie ponosi przez to ogromne straty zarówno w ludziach, jak i sprzęcie. Według ministerstwa obrony Ukrainy jak dotąd życie w walkach straciło ponad 29 tysięcy żołnierzy Władimira Putina. Liczby te rosną z dnia na dzień.
Czytaj także: "Putin jest w ślepym zaułku". Nowe informacje z wywiadu
Rosyjskie media poinformowały o stracie kolejnych żołnierzy. Tym razem wieści przekazał Siergiej Woropanow. Śmierć w inwazji na terenie Ukrainy ponieśli 27-letni Artem Prakszin oraz 23-letni Jegor Szuchow. Burmistrz Wołogdy w swoim komunikacie zgodnie z narracją rosyjskiej propagandy stwierdził, że mężczyźni ponieśli "bohaterską śmierć". Polityk złożył również kondolencję rodzinom poległych.
Rosyjskie media przedstawiły życiorysy zabitych żołnierzy. 27-letni Artem Prakszin ukończył Wołogdzki Uniwersytet Państwowy. Służbę kontraktową w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej rozpoczął w 2018 roku, służył w Pskowie. Poległy nie zdążył założyć swojej rodziny. Zostawił rodziców oraz rodzeństwo.
Jegor Szuchow zginął w wieku 23 lat. W 2018 roku ukończył Politechnikę w Wołogdzie. Wcześniej żołnierz brał udział w walkach na terenie Syrii. Przed rozpoczęciem inwazji w Ukrainie służył w Kostromie. To właśnie tam poślubił swoją żonę. Oprócz niej, w rodzinnej Wołogdzie zostawił ojca oraz dwóch braci.
Czytaj także: Niemieckie Gepardy. Wiadomo, kiedy trafią na Ukrainę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.