Władimir Putin podsyca nastroje nacjonalistyczne i imperialistyczne w rosyjskim społeczeństwie. Choć to jego kraj napadł zbrojnie na Ukrainę, dyktator cały czas usiłuje wmówić wszystkim, że to Rosja jest atakowana ze wszystkich stron. Po raz kolejny dał temu wyraz w swoim wywodzie podczas kolegium w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Putin o wojnie w Ukrainie: Nie zamierzamy rezygnować
Władimir Putin znów rzucał oskarżeniami pod adresem Zachodu. Dyktator z Kremla twierdzi, że to tak naprawdę USA i kraje sojusznicze cały czas zbliżają się do granic Federacji Rosyjskiej.
Zachód nie rezygnuje ze swojej strategii powstrzymywania Federacji Rosyjskiej i swoich agresywnych celów. I my nie zamierzamy rezygnować z naszych celów w specjalnej operacji wojskowej! - mówił Putin do zgromadzonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami i obywatelami prezydent Federacji Rosyjskiej określił te cele - mówił o denazyfikacji i demilitaryzacji Ukrainy, która (wbrew woli samych Ukraińców) miałaby zostać państwem "neutralnym". Wszyscy na Zachodzie odczytują to jako chęć opanowania jej terytorium i uczynienia z niej państwa satelickiego wobec Rosji.
Czytaj również: Wyciekło do sieci. Rosyjscy żołnierze nagrani
Putin o Ukrainie. Wspomniał o Polsce
Putin cały czas zdaje się żyć przeszłością. Podczas swojego wywodu sięgał pamięcią do czasów II wojny światowej. W tym kontekście wspomniał o Polsce. Rosyjski prezydent przypomniał, że nasz kraj utracił Kresy Wschodnie należące obecnie do Ukrainy po 1945 roku.
Te kraje, które straciły terytoria, to przede wszystkim Polska. Śnią, by je odzyskać. Dlatego Rosja mogła być gwarantką jedności terytorialnej Ukrainy. Nie chcą? To nie! - dodał.
Oczywiście nie wspomniał o tym, że Rosja była gwarantem suwerenności i jedności terytorialnej Ukrainy, ale złamała umowę, na początku anektując Krym i najeżdżając Donbas w 2014 roku, a potem wypowiadając sąsiadowi wojnę w 2022 roku.
Warto pamiętać, że w latach 90. Ukraina posiadała trzeci co do wielkości arsenał nuklearny na świecie, którego pozbyła się w zamian za gwarancje bezpieczeństwa, zapisane w Memorandum Budapesztańskim podpisanym w 1994 r. przez Stany Zjednoczone, Rosję i Wielką Brytanię.
Zobacz również: Rosjanie rekrutują najemników z wirusem HIV. Tak ich oznaczają
Aneksja Krymu. Putin mówi o masakrze
Putin starał się także usprawiedliwić działania Rosji z 2014 roku. Przypomnijmy, że jego kraj anektował wówczas Krym i wydzielił dwie republiki na wschodzie Ukrainy. Putin odniósł się w Ministerstwie Obrony Narodowej do tych zdarzeń. - To Zachód zaczął wojnę w Ukrainie. Gdyby Rosja nie anektowała Krymu po zamachu stanu w Kijowie, doszłoby do masakry - stwierdził rosyjski dyktator.
Zobacz również: Walczy z Putinem o prezydenturę. Kim jest Jekaterina Duncowa?