W ostatnich tygodniach Władimir Putin przeprowadził serię spotkań, w których głównym tematem była nie wojna w Ukrainie czy nałożone na Rosję sankcję, lecz problem z alkoholem w kraju. Putin zapowiedział "nową propagandę" zdrowego stylu życia.
Trzeba to robić po prostu, a nie nie myśleć, że to coś drugorzędnego: faceci piją i będą pić dalej - miał powiedzieć Putin.
Putin walczy z alkoholizmem
Gubernatorzy, którzy uczestniczyli w spotkaniach, byli zaskoczeni taką agendą, bowiem uzależnienie od alkoholu nie znajduje się "nawet wśród dziesięciu najważniejszych tematów w tych regionach".
Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział Meduzie, że oświadczenia Putina wynikają z faktu, że niektóre regiony "wykraczają poza ogólną tendencję" ostatnich lat do ograniczania spożycia alkoholu w Rosji.
Urzędnicy piją na tle wojny
Źródła "Meduzy" podają jednak, że Putin porusza te tematy zupełnie z innego powodu. Według nich prezydent zaczął zwracać szczególną uwagę na ten problem, ponieważ na tle wojny na Ukrainie rosyjscy urzędnicy zaczęli pić alkohol - znacznie częściej i więcej.
Jak podkreślają źródła "Meduzy", rosyjski przywódca jest szczególnie zaniepokojony stanem "niektórych osób z jego najbliższego otoczenia". - Ludzie łagodzą w ten sposób stres od lutego. Ministrowie, ich zastępcy, a nawet niektórzy wicepremierowie, pracownicy administracji prezydenckiej i Rady Bezpieczeństwa, niektórzy szefowie korporacji państwowych, gubernatorzy – mówi jeden z rozmówców.
"Zaczęła cierpieć dyscyplina"
Źródło portalu dodaje, że główna przyczyna tego "stresu" jest związana z realnymi szkodami wyrządzonymi Rosji przez inwazję i sankcje, podczas gdy Putin podobno uważa, że urzędnicy powinni z łatwością poradzić sobie z tymi trudnościami.
Portal podkreśla, że sytuacja ze spożyciem alkoholu wśród czołowych rosyjskich urzędników i biurokratów zaczęła niepokoić Putina, gdy "zaczęła cierpieć dyscyplina". - Ktoś znika przed ważnym wydarzeniem, ktoś mówi niewyraźnie i niejasno, bo przyszedł na spotkanie nietrzeźwy. Opinia publiczna już to widzi - dodaje.