Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Putin zobaczył swojego sobowtóra. Jego mina mówi wszystko

Władimir Putin "spotkał się" ze zwykłymi Rosjanami na corocznym czacie i długo odpowiadał na ich pytania. Mówił o wojnie w Ukrainie, sytuacji w kraju, planach na przyszłość i o... swoich sobowtórach. Student z Petersburga, wyglądający zupełnie jak prezydent, zaskoczył go swym pytaniem. Mina Putina mówi wszystko.

Putin zobaczył swojego sobowtóra. Jego mina mówi wszystko
Władimir Putin dostał pytanie od "Władimira Putina" i był w mocnym szoku (Telegram)

Władimir Putin, jak co roku, spotkał się z dziennikarzami i zwykłymi mieszkańcami Rosji. Opowiadał dużo, notował, robił zamyśloną minę i objaśniał swój punkt widzenia świata. Sporo mówił o wojnie w Ukrainie, aż w pewnym momencie dostał pytanie od... "Władimira Putina". Prezydent, albo jego dubler, był w bardzo mocnym szoku.

Tylko zobaczcie jego minę, nie był zupełnie gotowy na taki obrót spraw. Szybko zamaskował swoje zaskoczenie i zaczął zapisywać pytanie. A to zadał student z Petersburga, który wykorzystał technologię "deep fake", by wykreować podczas połączenia obraz łudząco podobny do władcy Rosji. A jakie było pytanie?

Młody człowiek chciał się dowiedzieć, czy prezydent faktycznie korzysta z pomocy sobowtóra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosjanie zmierzali na front. Nagle z ich T-72 nic nie zostało

I forma pytania i jego treść zakłopotały prezydenta Rosji. O ile to on, a nie jego dubler, przemawiał w Moskwie do rodaków. Według samego Putina nie ma takiej opcji, by korzystał z sobowtóra czy nawet kilku. Jak dodał, sam student może wyglądać czy mówić jak on, ale nigdy nim nie będzie. I to decyzja samego prezydenta Rosji.

Zdecydowałem, że tylko jedna osoba może wyglądać jak ja i mówić moim głosem. I tą osobą będę ja - mówił z przekonaniem Władimir Putin.

Dodał też, że "deep fake" przygotowany przez studenta to pierwszy przypadek, gdy ma do czynienia ze swoim sobowtórem. Kreml od lat wyśmiewa pogłoski, by Putin korzystał z dublerów. Ale fakty temu przeczą. Eksperci są zdania, że Putin od początku inwazji ukrywa się w swojej rezydencji i że wystąpił na żywo raptem kilka razy.

Wszelkie inne aktywności to robota jego zmienników. Tych ma być dwóch albo i trzech. Udmurt, Bankietowy, Dyplomata - tak zostali nazwani przez media dublerzy Władimira Putina. Coś jest na rzeczy, bo latem prezydent Rosji był niemal jednocześnie w kraju i w okupowanym Mariupolu. Poza tym ponoć poważnie choruje, co było widać od lat.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Głównym tematem spotkania była rzecz jasna wojna w Ukrainie i jej skutki. Rosjanie doświadczają ich każdego dnia i byli ciekawi, czy i kiedy Rosja wygra konflikt.

Dyktator z Kremla ma jasne stanowisko co do ewentualnego pokoju na Ukrainie i zakończenia wojny.

Nasze cele się nie zmieniły. To denazyfikacja, demilitaryzacja i doprowadzenie do neutralnego statusu międzynarodowego Ukrainy. Pokój nastąpi wtedy, kiedy osiągniemy te cele - powiedział zdecydowanie Władimir Putin.

I zaprzeczył tym samym swoim słowom, gdy skarżył się, że tak naprawdę chce pokoju, ale to Kijów odrzuca taką możliwość. Jak widzimy, o zakończeniu wojny mowy nie ma.

Autor: KGŁ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kiedy przycinać śliwę? Ten termin jest kluczowy
Brytyjscy eksperci ostrzegają. Ostrzegają przed 24 infekcjami
Nie chciał dać pieniędzy. Wstrząsające sceny w Nowym Targu
Wizyta króla Karola i królowej Kamili w Watykanie odwołana. Jest komunikat
Zdecydowali się na zablokowanie Facebooka. Podali powody
Pilny apel policji. Szukają zaginionej Anity Hurbańczuk
Sprzedali zatrutą galaretę. Oto co grozi małżonkom
Rosyjskie drony zaatakowały. Mikołajów i Krzywy Róg pod ostrzałem
Kiedy siać koper? Nie zrób tego za wcześnie
Doniesienia z granicy z Białorusią. "To nie przypadek"
Przygotowania do pochówku papieża? "Watykan ma swoje procedury"
Kontrole abonamentu RTV. Wiadomo w jakich godzinach pukają do drzwi
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić