Kapsuła zawierająca radioaktywną substancję została zagubiona między 10 a 16 stycznia w czasie transportu z kopalni znajdującej się w mieście Newman na północnym zachodzie kraju do Perth na południowym zachodzie. Odcinek mierzy około 1,4 tys. km. Brak kapsuły zauważono dopiero 25 stycznia, po rozpakowaniu przesyłki.
Czytaj także: Alarm w Australii. "Ma 6 na 8 mm"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urządzenie ma wymiary 6 na 8 mm i zawiera w sobie radioaktywny izotop Cez-137, który jest wykorzystywany m.in. w górnictwie. Substancja może być niebezpieczna dla zdrowia. Kontakt z nią może powodować poparzenia, a dłuższe narażenie na działanie izotopu nawet prowadzić do chorób wywoływanych przez promieniowanie, w tym nowotworów.
Agencja bezpieczeństwa jądrowego dołącza do poszukiwań kapsułki
We wtorek 31 stycznia do ekipy poszukiwawczej dołączyli członkowie australijskiej agencji bezpieczeństwa jądrowego ARPANSA - poinformował "The Independent". Agencja wysłała na miejsce zespół specjalistów wraz z pojazdem wyposażonym w specjalistyczny detektor promieniowania.
Ponadto do trwającej blisko tydzień operacji poszukiwawczej dołączyli również specjaliści usług radiacyjnych z Australijskiej Organizacji Nauki i Technologii Jądrowej wraz ze sprzętem do wykrywania i obrazowania promieniowania.
Również we wtorek wystosowano nowe ostrzeżenie skierowane do kierowców podróżujących wzdłuż Great Northern Highway, aby zachowali ostrożność podczas zbliżania się do grup poszukiwawczych pracujących na trasie - podaje "The Independent".
Istnieją obawy, że maleńka kapsuła mogła utknąć w oponie któregoś z przejeżdżających samochodów i zostać przetransportowana daleko od obszaru poszukiwań. Służby apelują, aby każdy kierowca, który podróżował autostradą między Newman a Perth od 10 stycznia, sprawdził swoje opony.