Dariusz Ś., radny z Wrocławia, latami znęcał się nad żoną. Bił ją po całym ciele, wyzywał, oczerniał, a nade wszystko groził śmiercią, podaje Fakt. Robił to pod wpływem alkoholu. Sąd wymierzył mu karę, ale radny nie pójdzie do więzienia.
W sprawie oskarżonego zapadł już wyrok. Prokuratura przeprowadziła śledztwo. Szczegóły mrożą krew w żyłach.
Będąc pod wpływem alkoholu wszczynał liczne awantury, podczas których kierował pod adresem pokrzywdzonej słowa powszechnie uznane za obelżywe, znieważał ją, bezzasadnie krytykował, oczerniał i zniesławiał, a nadto stosował wobec niej przemoc fizyczną - podaje Fakt, za biurem prasowym wrocławskiego Sądu Okręgowego.
Do sytuacji wymienionych powyżej dochodziło pomiędzy majem 2015 r. a wrześniem 2019 r. W 2018 roku natomiast, podaje Fakt, Dariusz Ś. miał tak mocno pobić byłą już żonę, że ta doznała urazu głowy. Miała też na ciele wiele siniaków i otarć.
Jest zaskakujący wyrok ws. Dariusza Ś.
Proces Dariusza Ś. rozpoczęto w 2020 r. w listopadzie. Wtedy zawiesił swoje członkostwo w partii.
Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyków zadecydował: umorzył warunkowo postępowanie karne na 3 lata, donosi Fakt. Dariusz Ś. będzie przez ten czas pod nadzorem kuratora. Oprócz tego ma wypłacić 30 tys. byłej małżonce.
Ma także chodził na terapię uzależnień. Nie może zbliżać się do swojej byłej małżonki przez okres 3 lat.
Czy Dariusz Ś. pójdzie do więzienia? Z powyższego jasno wynika, że teraz tak się nie stanie. W dodatku Dariusz Ś. może jeszcze odwołać się od wyroku - ten, jak podaje Fakt, jest nieprawomocny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.