Jak informuje Portal Samorządowy, Andrzej T. stawił się w areszcie śledczym we wtorek 11 stycznia. Spędzi tam 15 dni – to kara za niewykonanie wyroku z kampanii wyborczej, która miała miejsce w 2018 roku, kiedy T. wdał się w konflikt z obecnym przewodniczącym rady miasta Gołdap, czyli Wojciechem Hołdyńskim.
Przeczytaj także: Kadzidło. 14 lat od tajemniczego morderstwa. W końcu wyszło na jaw, kto za nim stoi
Radny idzie do aresztu. Nie chciał wykonać wyroku sądu
Andrzej T. potwierdził swój pobyt w areszcie śledczym. Polityk zrobił to, publikując post na Facebooku oraz wysyłając list otwarty do redakcji portalu Goldap.org.pl.
Miałem wybór: 1) przeprosić Wojciecha Hołdyńskiego, 2) zapłacić grzywnę w wysokości ok. 8 tys. lub 3) pójść do aresztu. Wybrałem areszt, ponieważ nie mogę przeprosić Wojciecha Hołdyńskiego, mając świadomość jego winy, czego byłem naocznym świadkiem (...), kiedy zostały ujawnione i odcięte rury ciepłownicze od głównej magistrali CO przez dostawcę ciepła – napisał Andrzej T. w liście otwartym (Goldap.org.pl).
Przeczytaj także: Gdańsk. Horror w barze. Barmanka zwróciła uwagę pijanym mężczyznom
Jak dowodził Andrzej T. w liście otwartym, w wyniku nielegalnego podłączenia mieszkańcy Wspólnoty Mieszkaniowej Warszawska zostali obciążeni rachunkiem w wysokości aż 27 tys. zł. T. przekonywał, że apelował do Hołdyńskiego o zwrot tych środków i z tego powodu wdał się z radnym w spór.
Przeczytaj także: Nożownik zaatakował pod Żabką. Sukces policji
Sąd Okręgowy w Suwałkach stanął jednak po stronie Hołdyńskiego. W konsekwencji w 2018 roku został wydany wyrok niekorzystny dla Andrzeja T. Sam T. przekonuje, że – jak podaje Portal Samorządowy – ze względu na wydanie decyzji w w trybie wyborczym w czasie samorządowej kampanii wyborczej sąd nie zbadał całej sprawy dogłębnie .
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.