Zdaniem rosyjskiego prezydenta obecne władze Ukrainy tworzą w społeczeństwie "atmosferę strachu". Mają także pobłażać neonazistom i prowadzić "militaryzację kraju". Władimir Putin zaznacza, że Rosja nie dopuści, aby "historyczne terytoria jej kraju i mieszkających tam ludzi wykorzystano przeciwko niej".
Putin w artykule na stronie Kremla przedstawia swoją wizję Ukrainy i relacji ukraińsko-rosyjskich. Akcentuje wspólną historię Rusi oraz wspólnotę religijną i językową obu narodów. Zdaniem prezydenta Rosji, "bezpodstawne wyobrażenia o odrębnym od rosyjskiego narodzie ukraińskim" pojawiły się w XIX wieku "w środowisku elity polskiej i pewnej części inteligencji małoruskiej".
Obiektywne fakty mówią o tym, że w Imperium Rosyjskim trwał aktywny proces rozwoju małorosyjskiej tożsamości kulturowej w ramach wielkiego narodu ruskiego, łączącego Wielkorusów, Małorusinów i Białorusinów – pisze rosyjski przywódca.
"Bezwzględna polonizacja". Putin ostro o relacjach polsko-ukraińskich
Władimir Putin wspomina o traktacie ryskim z 1921 roku, na mocy którego "zachodnie ziemie byłego imperium rosyjskiego przypadły Polsce". Zdaniem rosyjskiego prezydenta "rząd polski rozwinął w okresie międzywojennym aktywną politykę przesiedleńczą", wprowadzając "bezwzględną polonizację".
Przywódca Rosji nie wspomina w swoim artykule o pakcie Ribbentrop-Mołotow zawartym przez ZSRR z hitlerowskimi Niemcami. Twierdzi natomiast, że "w 1939 roku ziemie, wcześniej zagarnięte przez Polskę, powróciły do ZSRR i znaczna ich część została przyłączona do Ukrainy radzieckiej". Dodaje także, że współczesna Ukraina jest "dzieckiem epoki radzieckiej".
Dość porównać, jakie ziemie dołączyły do państwa rosyjskiego w XVII wieku i z jakimi terytoriami USRR odłączyła się od Związku Radzieckiego. (…) Odchodźcie z tym, z czym przyszliście – zwraca się do Ukraińców.
Zdaniem Władimira Putina, po rozpadzie ZSRR "ukraińskie elity zaczęły uzasadniać niepodległość swojego kraju poprzez negowanie jej przeszłości". Ma być to "pisaniem historii na nowo". Wielki Głód na Ukrainie w latach 30. XX w. Putin nazywa "wspólną dla Rosji i Ukrainy tragedią kolektywizacji", która miała zostać przemianowana na "ludobójstwo narodu ukraińskiego".
"Niebezpieczna geopolityczna gra". Putin ostrzega Ukrainę przez zbliżeniem z Zachodem
Zdaniem gospodarza Kremla, Zachód "na długo przed 2014 rokiem skłaniał Ukrainę aby ograniczyła współpracę gospodarczą z Rosją". Przełomowe wydarzenia związane z obaleniem prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza Putin nazywa "zamachem stanu".
Krok za krokiem wciągano Ukrainę w niebezpieczną grę geopolityczną, której celem było przekształcenie Ukrainy w barierę między Europą i Rosją, w przyczółek przeciwko Rosji – twierdzi rosyjski prezydent.
Władimir Putin wyraża opinię, że mieszkańcy Krymu w 2014 roku "dokonali swego historycznego wyboru", zaś "mieszkańcy Doniecka i Ługańska chwycili za broń, by bronić swego domu, języka i swojego życia". Rosja w tej sytuacji miała "zrobić wszystko, by przerwać bratobójczą walkę".
Zdaniem rosyjskiego prezydenta, "naśladowcy banderowców" byli gotowi do kolejnych walk na Krymie, w Sewastopolu, Doniecku i Ługańsku. – Również teraz nie rezygnują z podobnych planów. Czekają na swój czas, ale nie doczekają się – podsumowuje Putin.
Obejrzyj także: Spotkanie Władimir Putin - Joe Biden. Włodzimierz Cimoszewicz zwraca uwagę na szczegół
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.