Sebastian Kaleta ujawnił w ostatnich dniach, że tylko w latach 2017-2019 stołeczny ratusz wsparł organizacje promujące środowiska LGBT kwotą około 7 mln zł. Przygotował obszerny 127-stronnicowy raport pokazujący poszczególne wydatki i ich cele. Przedstawił także wiele zdjęć i filmów, na których przedstawiciele wspieranych fundacji objaśniają, jak zażywać narkotyki. Szczegółowe instrukcje przedstawiane były m.in. na kanale "Męskie branie" prowadzonym przez Fundację Edukacji Społecznej, która w ostatnich latach miała dostać od miasta ponad 3,7 mln zł. Teraz kanał zniknął z serwisu YouTube.
– Jeżeli wiceminister sprawiedliwości formułuje zarzuty, które są czystą manipulacją i kłamstwem, to to kładzie się cieniem na powadze urzędu, który sprawuje – skomentował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w rozmowie z Wirtualną Polską. – To jest rzecz niesłychana i przerażająca – podkreślił. Ocenił, że Sebastian Kaleta dopuszcza się "kłamstw i manipulacji". Teraz na Twitterze odpowiedział mu sam zainteresowany.
"Zamiast kontroli w organizacjach, które realizują milionowe projekty, Rafał Trzaskowski atakuje mnie za ujawnienie wątpliwości" - napisał Kaleta. Polityk Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział: "W przyszły poniedziałek kontrola poselska tych wydatków". Opublikował także zrzut ekranu ze spotu zrealizowanego w ramach "Projekt Test" współfinansowanego przez m. st. Warszawę. Z materiałów w sieci wynika, że w ramach projektu rozdawane są igły do zażywania niebezpiecznych substancji. - Ważne, żeby zawsze mieć swoją igłę i strzykawkę, nie dzielić się sprzętem, a sprzęt był zawsze sterylny - słyszymy na nagraniach.
Na innym z filmów edukatorzy informują: "Nigdy nie łącz kropel GBL z alkoholem, przyjmuj dawki z odpowiednimi przerwami. Używaj pipety albo strzykawki z miarką do odmierzania dawek". Opowiadają także o szczegółach chemsexu. Jak wyjaśniają, jest to "przyjmowanie dragów, w celu wzmocnienia doznań seksualnych i przedłużenia stosunku". "Najczęściej dotyczy grupy MSM, czyli mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami. Wiemy, że seks i dragi często bywają gdzieś blisko siebie. Bardzo ważne jest aby wiedzieć, jak bezpiecznie się bawić" - podkreślają.
Do sprawy już w poniedziałek odniosła się Ewa Rogala z biura prasowego ratusza. "Miasto rozważa kroki prawne wobec osób, które rozpowszechniają nieprawdziwe informacje, manipulują faktami, wywołując atmosferę zastraszenia. Nasi prawnicy już zajęli się opublikowanymi dziś materiałami" - napisała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.