Zgłoszenie dotarło do dyżurnego dęblińskiego komisariatu w sobotę po godz. 11:00. Usłyszał on, że w jednym z bloków w centrum miasta słychać głośny krzyk kobiety, która wzywa pomocy.
Policjantów na miejsce wezwała zaniepokojona sąsiadka. Kiedy mundurowi ustalili z którego mieszkania miał dobiegać krzyk, zapukali do mieszkania - czytamy na lubelska.policja.gov.pl.
Wówczas okazało się, że... w tym mieszkaniu dwóch małych chłopców grało w grę komputerową. Emocje były tak duże, że jeden z nich krzyczał głośno "ratunku, ratunku".
Okno otwarte, sąsiedzi zaniepokojeni
Okno było otwarte, w związku z czym krzyk niósł się niezwykle mocno. "Mundurowi przeprowadzili rozmowę z rodzicami obu chłopców, których pouczyli o konieczności wyjaśnienia dzieciom, w jakich okolicznościach należy wzywać pomocy" - przekazała policja.
Przy okazji tej bardzo nietypowej interwencji trzeba wyróżnić zachowanie czujnych sąsiadów, którzy zareagowali na wołanie o pomoc - podsumowano.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.