We wtorek Szymon Hołownia pojawił się w programie "Tak jest" w TVN24. Marszałek Sejmu w rozmowie z Agatą Adamek wskazywał, że ostatnie tygodnie spędził na "rozmowach, konsultacjach i próbach mediacji". Miały one jasno wskazać, że w trakcie kampanii samorządowej ryzyko odrzucenia wszystkich projektów dotyczących aborcji jest duże. Dlatego lider Polski 2050 zdecydował się przesunąć procedowanie ustaw już po pierwszej turze wyborów samorządowych.
Tłumaczenia Szymona Hołowni nie wszystkich przekonały. Organizacja Aborcyjny Dream Team komentując przesunięcie prac wskazuje, że tym, co kieruje Marszałkiem Sejmu jest troska o poparcie dla polityków jego ugrupowania w wyborach. Ich zdaniem Hołownia przykrywa swoje prawdziwe intencje troską o poglądy wszystkich - zarówno zwolenników, jak i przeciwników aborcji.
Pan marszałek Hołownia boi się, że czytanie i głosowanie w piątek pociągnie jego ugrupowanie na dno, ale oficjalna wersja, jaką prezentuje to to, że pan marszałek musi dbać o poglądy wszystkich (bo przecież w aborcji najważniejsze są poglądy przeciwników aborcji) oraz jemu naprawdę zależy na bezpieczeństwie kobiet. No komedia — pisze na Facebooku Aborcyjny Dream Team.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działaczki cytowanej organizacji stwierdziły również, że w dniu, w którym Szymon Hołownia "siedzi w TVN i opowiada jakieś kocopoły", około 130 kobiet przerwie ciążę.
Cztery projekty w sprawie aborcji w Sejmie
Do Sejmu trafiły do tej pory cztery projekty dotyczące terminacji ciąży. Lewica złożyła już w listopadzie ubiegłego roku dwa projekty, które zakładają liberalizację aborcji. Pierwszy z nich zakłada depenalizację aborcji i pomocy w niej, podczas gdy drugi zakłada prawo do dokonania aborcji do końca dwunastego tygodnia ciąży.
W styczniu swój projekt złożyła Koalicja Obywatelska. Podobnie, jak ustawa Lewicy, w tym projekcie dopuszcza się aborcję do dwunastego tygodnia, wskazując, że każda kobieta ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży.
Na stole leży także projekt złożony przez Trzecią Drogę. Zakłada on powrót do tzw. "kompromisu aborcyjnego", który został zakwestionowany przez orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku. Politycy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego zapowiadają również przeprowadzenie referendum, w którym to Polacy zdecydowaliby, czy są za liberalizacją aborcji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.