W sobotę w centrum Warszawy życie straciła 47-letnia kobieta. Do zdarzenia doszło w dzielnicy Wola, gdzie przed godz. 15:00 świadkowie powiadomili służby o nieprzytomnej, ciężko rannej kobiecie w jednym z bloków na rogu ulic Tyszkiewicza i Długosza.
Według relacji świadków, w mieszkaniu na parterze odbywała się zakrapiana alkoholem impreza, w której uczestniczyło kilka osób.
Przeczytaj też: Zaginęła 16-latka z Tychów. Rodzina i policja szukają Sylwii
Niestety, zabawa szybko przerodziła się w tragedię, gdy doszło do kłótni między jedną z kobiet a mężczyzną. W pewnym momencie mężczyzna chwycił za nóż i zaatakował 47-latkę, po czym natychmiast uciekł z miejsca zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pozostali uczestnicy spotkania wezwali pogotowie ratunkowe. Ratownicy, widząc powagę sytuacji, od razu zawiadomili policję. Pomimo podjętych prób reanimacji, ranna kobieta zmarła na miejscu.
Zatrzymaliśmy osoby podejrzane o udział w tym zdarzeniu – poinformował "Fakt" podkomisarz Rafał Rutkowski z zespołu prasowego warszawskiej policji.
Wszyscy uczestnicy spotkania zostali zatrzymani przez policję, a sprawca, 60-letni recydywista, który uciekł z miejsca zdarzenia, został ujęty po zaledwie kilkunastu minutach.
Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że zatrzymany był notowany, poszukiwany i w przeszłości odbywał karę pozbawienia wolności za różne przestępstwa – podała "Faktowi" nadkomisarz Marta Sulowska, rzeczniczka prasowa policji z warszawskiej Woli.
60-latek, który miał dwa promile alkoholu we krwi, po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut zabójstwa i został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
Przeczytaj też: Panika w samolocie z Polski. 46-latek skuty kajdankami
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.