Rodzice dzieci jednej z podstawówek w Dąbrowie Górniczej zwracają uwagę, że w elektronicznych dzienniczkach pojawił się zapis o rekolekcjach.
Zamiast lekcji dzieci pójdą do kościoła pod opieką nauczycieli. Ci nieuczęszczający na lekcje religii mogą w tym czasie zostać w szkolnej świetlicy.
Ale takie rozwiązanie zdaniem Doroty Wójcik z fundacji Wolność od religii, która na prośbę rodziców interweniowała w tej sprawie, nie jest satysfakcjonujące dla rodzin niewierzących.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla uczniów, którzy nie zostali zwolnieni ze szkoły przez rodziców, szkoła ma zapewnić zajęcia szkolne. Jednakowoż oferowanie biernego pobytu uczniów w świetlicy czy bibliotece szkolnej nie jest rozwiązaniem, którego rodzice oczekują od dyrekcji szkoły publicznej, gdyż podstawowym i priorytetowym zadaniem szkoły jest zapewnienie uczniom dostępu do edukacji - przekonuje Dorota Wójcik w piśmie do dyrekcji placówki przytaczanym przez Gazetę Wyborczą.
Tymczasem szkoły wciąż organizują rekolekcje we współpracy z parafiami. Nierzadko wykorzystują do tego sale gimnastyczne w szkole lub zwracają się z prośbą do nauczycieli przedmiotowych o opiekę nad dziećmi w trakcie wizyt w kościele.
Powołują się przy tym na rozporządzenie MEN w tej sprawie. Przytacza je w mediach społecznościowych jedna z matek ucznia, która próbowała interweniować w sprawie rekolekcji w szkole syna.
Na jej pismo tak odpowiedziała dyrektorka: "Uczniowie uczęszczający na naukę religii mają prawo do zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia trzydniowych rekolekcji wielkopostnych, jeżeli rekolekcje te stanowią praktykę danego kościoła lub innego związku wyznaniowego. W czasie trwania rekolekcji szkoła nie jest zwolniona z realizowania funkcji opiekuńczej i wychowawczej."
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.