Jak podaje "Fakt", pacjent przez długi czas zmagał się z chrypką, chrapaniem oraz trudnościami w oddychaniu. Podczas operacji usunięcia przerośniętego migdałka gardłowego i korekty przegrody nosowej lekarz nie przeprowadził dokładnej oceny krtani. W wyniku opóźnionego rozpoznania konieczne było usunięcie krtani, co doprowadziło do utraty mowy.
Rzecznik Praw Pacjenta przyznał odszkodowanie, uznając, że pacjent doznał "trwałego uszczerbku na zdrowiu, uciążliwości leczenia oraz pogorszenia jakości życia".
Od początku funkcjonowania funduszu przyznano ponad 19 mln zł dla 318 osób, z czego 99 procent zaakceptowało świadczenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najwięcej spraw dotyczyło pacjentów w wieku 66-75 lat (26,7 procent) oraz z województwa mazowieckiego (18,73 procent).
Procedura uzyskania rekompensaty z funduszu jest szybsza niż postępowanie sądowe, ponieważ nie wymaga udowodnienia winy placówki medycznej. Maksymalna kwota odszkodowania wynosi ponad 220 tys. zł.
Czytaj także: Tragedia w Niemczech. 15-latek zepchnięty z wieżowca
Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec podkreśla: - Kolejne miesiące działania Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych pokazują, że ta pozasądowa ścieżka dochodzenia roszczeń jest korzystna dla pacjentów, ale również, że jest coraz bardziej popularna w społeczeństwie.
Szybka pomoc bez procesu sądowego
Od 2022 roku w Polsce funkcjonuje Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych (FKZM), który ma na celu zapewnienie pacjentom szybkiego i prostego dostępu do odszkodowania za szkody zdrowotne powstałe w wyniku leczenia szpitalnego - bez konieczności wchodzenia na drogę sądową.
To ważne rozwiązanie, które znacząco usprawnia proces dochodzenia rekompensaty za tzw. zdarzenia medyczne. W przypadku śmierci pacjenta o świadczenie mogą ubiegać się członkowie jego rodziny.