Ponad tysiąc osób w Japonii spędziło noc w swoich samochodach tym, jak w większości kraju spadła rekordową ilość śniegu. Według doniesień lokalnych mediów pierwsi kierowcy zostali zablokowani na drodze ekspresowej łączącej Tokio z Niigatą już w środę wieczorem.
Ponad dwa metry śniegu w Japonii
Liczba uwięzionych aut szybko wzrosła w czwartek, ponieważ przez cały czas intensywnie padał śnieg. W pewnym momencie ogromny korek rozciągał się na prawie 17 km. Służby mundurowe regularnie dostarczały kierowcom jedzenie, ciepłe napoje, koce oraz paliwo.
Czytaj także: Pogoda na Święta Bożego Narodzenia. Czy będzie śnieg?
Japońska agencja meteorologiczna potwierdziła, że obfite opady śniegu będą występować jeszcze przez kilka dni. Przez nagły atak zimy na północnym wybrzeżu w około 10 tys. gospodarstwach domowych nie było prądu.
Największe opady wystąpiły w prefekturach Niigata i Gunma, gdzie w ciągu trzech dni spadło około 2 metrów śniegu. Chociaż opady są coraz mniejsze, to nadal trwa odśnieżanie, a część dróg jest nieprzejezdna.
W związku z paraliżem, jaki dotknął część kraju, rząd zwołał posiedzenie zespołu kryzysowego. Weźmie w nim udział premier Japonii Yoshihide Suga.