Rekordowy strzał został oddany w czerwcu 2017 roku, gdy zespół JTF2 miał za zadanie likwidację bojownika Państwa Islamskiego (ISIS). Ówczesna misja w Iraku była częścią operacji "Operation Impact". Był to kanadyjski wkład w międzynarodową walkę z ISIS.
Snajper, którego tożsamość pozostaje utajniona ze względów bezpieczeństwa, strzelał z karabinu snajperskiego McMillan TAC-50 z wysokiego budynku. Żołnierz oddał strzał z oszałamiającej odległości 3540 metrów i po 10 sekundach dotarł do celu. To był niewiarygodny wyczyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dowództwo Kanadyjskich Sił Operacji Specjalnych potwierdza, że członek Joint Task Force 2 skutecznie trafił cel z odległości 3540 metrów. Ze względów bezpieczeństwa operacyjnego i dla ochrony naszych żołnierzy oraz partnerów z Koalicji, nie będziemy podawać szczegółów dotyczących czasu i sposobu przeprowadzenia tej operacji - poinformowały Siły Zbrojne Kanady w oświadczeniu.
Gazeta The Globe and Mail również poinformowała, że "likwidacja celu została niezależnie potwierdzona przez kamerę oraz inne dane". Strzał przerwał atak Państwa Islamskiego na irackie siły bezpieczeństwa.
Czytaj także: "Wszystko w płomieniach". Dramatyczne relacje z Syberii
Rekordowy strzał snajpera z Kanady. Nowe fakty
Aby zlikwidować cel z takiej odległości, potrzeba nieziemskiej wręcz precyzji. Podczas oddawania strzału trzeba wziąć pod uwagę takie czynniki jak wiatr, grawitację, a nawet krzywiznę Ziemi. Dlatego też zespół snajperski korzystał z zaawansowanego oprogramowania balistycznego oraz mierników wiatru, by zapewnić maksymalną celność.
To jednak nie wszystko, bowiem jak informuje serwis SOFREP, karabin został zmodyfikowany przy użyciu specjalnych szyn, które umożliwiły odpowiednie ustawienie kąta nachylenia lufy.
Poprawił poprzedni rekord o kilometr
Na koniec dodajmy, że kanadyjski snajper poprawił poprzedni rekord świata należał do brytyjskiego snajpera Craiga Harrisona, który w 2009 roku zlikwidował bojownika talibów z odległości 2475 metrów.
Tak niesamowite umiejętności posiadają tylko nieliczni. Warto przy tej okazji przypomnieć także innego rekordzistę, który pochodzi z Finlandii. Simo Häyhä był najskuteczniejszym strzelcem w historii jeśli chodzi o liczbę zlikwidowanych celów. Miał on zastrzelić z broni snajperskiej 505 żołnierzy Armii Czerwonej, podczas tak zwanej wojny zimowej w latach 1939-1940. Häyhä miał wiele mówiący pseudonim - "Biała Śmierć".