Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Relacje mieszkańców Derny porażają. "Chodziliśmy po ciałach"

60

W ogromnym tempie rośnie liczba ofiar śmiertelnych powodzi w Libii. Z dostępnych informacji wynika, że do tej pory potwierdzono zgon ponad 11 tysięcy osób, a prawie drugie tyle jest poszukiwanych. W rozmowie z NBC News mieszkańcy Derny opowiedzieli o skutkach tragicznej powodzi - "Chodziliśmy między ciałami. Chodziliśmy po ciałach. Nieustannie stąpałeś po martwych ludziach" - opowiada 30-letni mieszkaniec miasta.

Relacje mieszkańców Derny porażają. "Chodziliśmy po ciałach"
Dramatyczne relacje mieszkańców Derny. "Chodziliśmy po ciałach" (EPA, PAP, STRINGER)

W niedzielę (10 września) i poniedziałek (11 września) w Libii doszło do powodzi spowodowanych przez niż Daniel, który przetoczył się nad Morzem Śródziemnym.

W czwartek (14 września) Libijski Czerwony Półksiężyc poinformował, że liczba ofiar śmiertelnych powodzi w mieście Derna na wschodzie kraju wzrosła do 11 300. Sekretarz generalna organizacji Marie el-Drese powiedziała, że w mieście zgłoszono zaginięcie kolejnych 10 100 osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: WP News wydanie 23.08, godzina 16:50

Dramatyczne relacje mieszkańców Libii. "Chodziliśmy po ciałach"

W rozmowie z dziennikarzowi NBC News 30-letni Yousef Saleh Yousef Al-Shaari, który mieszkał w pobliżu jednej z przerwanych tam, przekazał, że w momencie ich pęknięcia dźwięk przypominał bardziej odgłos trzęsienia ziemi niż eksplozji.

Na dachach budynków siedzieli ludzie, krzyczeli, błagali o pomoc - ale nikt nic nie mógł zrobić. Nagle jeden z tych budynków zawalił się i woda zmyła go do morza - powiedział mężczyzna.

Kiedy nastał ranek i wody opadły, ukazał się im makabryczny widok. - Chodziliśmy między ciałami. Chodziliśmy po ciałach. Nieustannie stąpałeś po martwych ludziach - tylko po to, by wejść do budynków i ratować tych, którym udało się przeżyć - relacjonował.

Urodziłem się w tym mieście, znam tu każdą ulicę. Ale po raz pierwszy nie wiedziałem, gdzie jestem. Nie byłem w stanie rozpoznać ulic - mówi.

Przyznał także, że nadal poszukuje 29 członków swojej rodziny.

"Wszystko zniknęło"

NBC News rozmawiał także z innym mieszkańcem tego libijskiego miasta. Mohamad Mahmoud Ismail Al-Shalwi na co dzień mieszka w Benghazi, jednak po informacji o powodzi w Dernie, wrócił do rodzinnej miejscowości.

Kiedy wróciłem do Derny, odkryłem, że wszystko - mój dom, całe sąsiedztwo, jest pod wodą. Wszystko zniknęło - opowiadał.

Mężczyzna wciąż próbuje ustalić, co stało się z jego dwunastoma krewnymi. Z przekazanych informacji wynika, że najmłodszy miał trzy miesiące. - Nie mogę jeść, nie mogę spać - powiedział.

Wyznał także, że jeden z jego braci odnalazł ciało swojej 27-letniej żony i półtorarocznego synka nieopodal domu. Leżeli przytuleni do siebie.

Codziennie chodzę do szpitala, sprawdzam, czy ktoś z moich bliskich przeżył, szukam ciał krewnych. Czuję się, jakby umierał. Mam nadzieję, że choć jedna z tych osób przeżyła - powiedział.
Autor: NJA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić