W grudniu 2022 r. radni Lewicy z Częstochowy przygotowali apel o likwidację finansowania lekcji religii z budżetu miasta. Radny Sebastian Trzeszkowski przekonuje, że pieniądze przeznaczane na pensje nauczycieli religii mogą lepiej służyć mieszkańcom.
Czytaj także: Rafał Trzaskowski w CNN. Nagranie robi furorę
Lekcje religii - każdej, nie tylko katolickiej - nie powinny odbywać się w szkole i to nie tylko moje zdanie. Wiem, że mają umocowanie w konkordacie i polskich przepisach, a z tym rządem nie ma szans nawet na podjęcie dyskusji w tej sprawie. Skoro jednak muszą się odbywać, niech przynajmniej samorząd do tego nie dokłada z własnej kasy - argumentował jeden radny Lewicy Sebastian Trzeszkowski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Jak ustalił radny Lewicy, w Częstochowie nauczyciele religii obejmują 131 etatów. Rocznie wynagrodzenie nauczycieli religii w tym mieście wynosi ponad 9,5 mln zł. 70 proc. tych wydatków pokrywa subwencja oświatowa, 30 proc. musi pokryć miasto z własnych funduszy. Chodzi o ponad 2,8 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radni Lewicy podkreślili, że "zaprzestanie finansowania lekcji religii z budżetu miasta nie jest projektem wymierzonym przeciwko żadnej religii ani przeciwko żadnemu Kościołowi". Chodzi tylko o oszczędności.
Dr Artur Dąbrowski - prezes Akcji Katolickiej archidiecezji częstochowskiej na antenie Radia Maryja podkreślił, że uchwała radnych Lewicy jest niewykonalna, gdyż godzi we wszystkie podstawowe umowy międzynarodowe, konstytucję, kodeks pracy, a także etykę pracy.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza" dr Dąbrowski powiadomił wówczas o sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich, a także ministra sprawiedliwości, prokuratora krajowego Zbigniewa Ziobrę.
Rzecznik praw obywatelskich uznał, że nie ma podstaw do interwencji. - Uchwała ma charakter apelu politycznego, który nie wywiera skutków prawnych dla mieszkańców. Należy ją wiązać głównie ze wzrostem wydatków samorządów na oświatę, który przewyższa wzrost subwencji. Nie oznacza ona przede wszystkim decyzji o zaprzestaniu finansowania lekcji religii w Częstochowie. Nie zmierza również do zaprzestania finansowania tych zajęć ze środków publicznych. - odpowiedział prof. Marcin Wiącek, cyt. przez "GW".
Sprawę bada prokuratura
Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" minister Zbigniew Ziobro uznał jednak, że sprawie powinna przyjrzeć się prokuratura. Na jego polecenie szef Prokuratury Okręgowej w Częstochowie zwrócił się do przewodniczącego częstochowskiej rady miasta o przesłanie uchwały, która zawiera stanowisko rady w sprawie apelu o likwidację finansowania z budżetu samorządu zajęć religii wraz z jej uzasadnieniem.
Prokuratura działa na podstawie art. 69 par. 1 w związku z art. 70 prawa o prokuraturze. Art. 69 mówi, że "jeżeli wymaga tego ochrona praworządności, prokurator może żądać nadesłania lub przedstawienia akt oraz dokumentów i pisemnych wyjaśnień, przesłuchiwać świadków i zasięgać opinii biegłych, a także przeprowadzać oględziny w celu wyjaśnienia sprawy".
Art. 70 z kolei mówi, że "jeżeli uchwała lub zarządzenie organu samorządu terytorialnego albo rozporządzenie wojewody są niezgodne z prawem, prokurator zwraca się do organu, który je wydał, o ich zmianę lub uchylenie albo kieruje wniosek o ich uchylenie do właściwego organu nadzoru; w przypadku uchwały lub zarządzenia organu samorządu terytorialnego prokurator może także wystąpić o stwierdzenie ich nieważności do sądu administracyjnego".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.