Do przeciwników lekcji religii należy 62 proc. uczestników badania. Prym wiodą zwolennicy kandydatury Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Polski. Stanowią oni aż 82 proc. osób, które oceniły obowiązek takich zajęć w szkołach negatywnie.
Przeczytaj także: Religia w szkołach - obowiązkowa czy nie? Polacy stanowczo [BADANIE]
Lekcje religii w szkołach. Komentarz rzecznika Konferencji Episkopatu Polski
Na temat wyników badania wypowiedział się ks. dr Leszek Gęsiak. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski przedstawił opinię Kościoła w programie #Newsroom Wirtualnej Polski.
Prowadząca na wstępie spytała, czy wyniki, które przedstawił portal o2.pl, są niepokojące dla Episkopatu. Duchowny przyznał, że należy im się dokładnie przyglądać. Jak jednak podkreślił, zaledwie kilka dni wcześniej na Jasnej Górze miała miejsce rozmowa na temat lekcji religii. Księża biskupi dyskutowali wówczas o poziomie zadowolenia uczniów z zajęć katechezy. Jeden z uczestników spotkania miał przytoczyć statystyki dotyczące zadowolenia uczniów z poszczególnych przedmiotów.
Ks. dr Gęsiak zauważył, że podopieczni są krytycznie nastawieni do większości zajęć obowiązkowych, a nie tylko lekcji religii. Jedynym przedmiotem, do którego aż 90 procent miało odnosić się pozytywnie, było wychowanie fizyczne.
(...) Mamy sytuację taką, że religia jest przedmiotem do wyboru (...) natomiast jeśli mówimy o tym, czy dzieci chcą, czy nie chcą uczestniczyć, to myślę, że spojrzenie na to, czy chciałyby uczestniczyć w zajęciach z matematyki, mogłoby tutaj być dobrym materiałem porównawczym – podkreślił ks. dr Gęsiak w rozmowie z prowadzącą #Newsroom.
Przeczytaj także: Kościół a edukacja seksualna w szkołach. Polacy mówią "nie!" [BADANIE]
Dziennikarka dopytywała duchownego o powody niechęci dzieci i młodzieży do udziału w katechezie. Powołała się na własne doświadczenia z przeszłości, kiedy – w przeciwieństwie do obecnej sytuacji – na lekcjach religii można było spotkać komplet uczniów.
Tak, oczywiście, ta sytuacja jest monitorowana przez Kościół, my staramy się temu przyglądać i patrzeć, co się dzieje i rzeczywiście to nie jest tak, że poparcie dla zajęć religii jest powszechne – zapewnił ks. dr Gęsiak w programie #Newsroom.
Przeczytaj także: To już koniec chodzenia do szkoły. Powrót e-lekcji i zdalnego nauczania
Ks. dr Gęsiak wskazywał, że jedną z przyczyn niechęci uczniów do katechezy jest dobrowolność. Ponieważ udział w lekcjach religii wynika z decyzji ucznia lub rodziców, a nie programu szkolnego, podopieczni mają szczególne trudności z mobilizacją. Jednocześnie duchowny położył nacisk na konieczność istnienia zajęć, na których dzieci i młodzież mogliby poznawać system wartości.
Natomiast ta rezygnacja często wynika z prostego faktu, że właśnie pewnej dobrowolności. (...) Jeden z postulatów (...) to by była pewna "obowiązkowa alternatywa", to znaczy jakieś zajęcia aksjologiczne, (...) które młody człowiek musiałby podjąć, gdzie uczyłby się pewnego systemu wartości. Takim przedmiotem mogłaby być etyka – wyraził opinię ks. dr Gęsiak w rozmowie z prowadzącą #Newsroom.
Przeczytaj także: Mówił, że koronawirus to "kara Boża". Teraz sam jest zakażony
W programie #Newsroom duchowny wyraził nadzieję, że gdyby wybór między etyką a religią był obowiązkowy, większość osób zwróciłaby się w stronę drugich z zajęć. Na koniec przyznał jeszcze, że spadek zainteresowania katechezą wśród uczniów jest niepokojący, a Kościół zamierza podjąć kroki w celu naprawy sytuacji.
Więc gdyby istniał wybór między religią a etyką, ale zajęcia byłyby obowiązkowe, wtedy mam nadzieję, że ta proporcja uczestniczących w zajęciach byłaby duża wyższa, niż w zajęciach etyki – zaznaczył ks. dr Gęsiak w programie #Newsroom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.