Nowe rozporządzenie dotyczące organizacji lekcji religii w polskich szkołach wywołało falę protestów i zaostrzenie konfliktu między Kościołem a Ministerstwem Edukacji Narodowej.
To, co dzisiaj obserwujemy, czyli protesty, akcje mediów katolickich, skierowanie skargi do Sądu Najwyższego, kazania o katechezie - to nic innego jak próba pokazania, kto rządzi w edukacji: Kościół czy MEN – mówiła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" minister edukacji Barbara Nowacka.
Zmiana, która wywołała spór, dotyczy możliwości łączenia uczniów z różnych klas w grupy podczas lekcji religii. Jak przypomniała Nowacka, do tej pory szkoły były zobowiązane organizować lekcje religii w tzw. grupach międzyklasowych, gdy liczba uczniów zainteresowanych tym przedmiotem była mniejsza niż siedem osób. Nowe przepisy pozwalają na tworzenie takich grup, nawet gdy uczniów jest ośmioro, a także wprowadzają górną granicę liczebności tych grup.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe rozporządzenie daje możliwość łączenia w grupy w przypadku, kiedy na przykład uczniów jest ośmioro. W rozporządzeniu określono górną granicę, to znaczy wskazano, jak maksymalnie liczna może być taka łączona grupa. To jest możliwość, a nie nakaz – wyjaśnia.
"Episkopat nie jest w stanie pogodzić się ze zmianą władzy"
Spór wywołany przez biskupów, według minister, "jest reakcją na kolejne plany rządu związane z rozdziałem państwa od Kościoła". Jak podkreśla Nowacka, po latach, w których PiS spełniał żądania Kościoła, Episkopat nie może zaakceptować zmiany władzy.
Po latach, kiedy biskupi dyktowali rządowi PiS, co ma robić, a ten spełniał wszystkie prośby Kościoła, Episkopat nie jest w stanie pogodzić się ze zmianą władzy. Dlatego - przy tak błahej sprawie - zdecydowali się na próbę sił. To kler, a nie kierownictwo ministerstwa eskaluje konflikt. Rząd nie wycofa się ze zmian, które zakładają poprawę komfortu pracy uczniów w szkołach – zapewnia.
Czytaj więcej: Co z religią w szkołach? "Bardzo nas boli". Biskup zabrał głos.
Postanowienia Ministerstwa Edukacji Narodowej
Ministra zapewniła, że rząd nie zamierza się wycofać z planowanych zmian, które mają na celu poprawę komfortu nauki uczniów. Jedną z kluczowych reform, o których wspomniała, jest ograniczenie liczby lekcji katechezy do jednej tygodniowo, począwszy od roku szkolnego 2025/2026.
Nowacka podkreśliła, że szkoła ma przede wszystkim przygotowywać uczniów do rynku pracy, zapewniając im solidne wykształcenie z przedmiotów takich jak matematyka, język polski, czy geografia. Zaznaczyła również, że chociaż społeczeństwo chce, aby lekcje religii odbywały się na terenie szkół, ważne jest zachowanie odpowiednich proporcji między tymi zajęciami a przedmiotami kluczowymi dla przyszłości uczniów.