W ostatnich dniach duże oburzenie wywołała informacja o budżecie Kancelarii Prezydenta na 2021 rok. Tym razem kwota ta ma wynosić 205,4 mln zł. Skąd wzrost o kilka milionów? W kosztorysie dopatrzono się zwiększenia środków na remonty i konserwacje.
Prezydenckie budynki w złym stanie
Kancelaria zarządza nie tylko Pałacem Prezydenckim i Belwederem, ale także letnimi rezydencjami w Wiśle, Promniku i Mierzei Helskiej. Na prace remontowe miało pójść 4,8 mln zł.
Ta informacja wzbudziła kontrowersje, bo w dobie pandemii koronawirusa wszędzie ograniczane są wydatki. Czy prezydenckie nieruchomości są w tak złym stanie, że wymagają natychmiastowych remontów? Głos zabrała współpracownica Andrzeja Dudy Grażyna Ignaczak-Bandych.
- Ja bym nie chciała, żebyśmy mieli zdjęcia jak z filmu „Seksmisja”, gdzie stoją wiadra, do których leje się woda z dachu i żaden Polak nie chciałby, by takie obrazki były zamieszczane jako wizerunek głowy państwa. (...) Największe nakłady na tę substancję zabytkową były ponoszone za czasów kadencji pana prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Każdy budynek wymaga po 20 latach naprawy - tłumaczyła Ignaczak-Bandych posłom (za "Faktem").
Czytaj także: Ale widoki! Andrzej Duda chwali się zdjęciami
Wygląda jednak na to, że niektóre remonty mogą poczekać. Kancelaria Prezydenta już złożyła wniosek do Sejmu o obniżenie przyszłorocznego budżetu o 2,5 mln zł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.