Czeka nas rewolucja w Kodeksie pracy
Zmiany będą dotyczyły pensji minimalnej, urlopów czy pracy zdalnej. W przypadku płacy minimalnej już wiadomo, że od 1 stycznia 2021 r. będzie ona wynosiła 2062 zł netto (na rękę). To o 142 zł więcej niż obecnie, ale jednocześnie o 138 zł mniej, niż zapowiadało PiS (najniższa krajowa miała wzrosnąć do 2200 zł na rękę).
Kolejna istotna zmiana to urlopy, a dokładniej - urlopy dla ojców. Parlament Europejski chce wprowadzić w całej Unii 2-miesięczne urlopy dla ojców na opiekę nad dzieckiem. Nie byłby to jednak "dodatkowy" urlop. W tym momencie w Polsce istnieje 36-tygodniowy urlop rodzicielski, z którego najczęściej korzystają matki. Po zmianach ten właśnie urlop zostałby skrócony o 2 miesiące, które z kolei zostałyby przeznaczone na urlop dla ojców. Decyzje jednak nie zostały jeszcze podjęte.
Czytaj także: Andrzej Duda wprowadza podwyżki dla swoich pracowników
Konieczne będzie też uregulowanie przepisów dotyczących pracy zdalnej i ich zapisanie w Kodeksie pracy. Jak na razie, od 5 września, ponownie przedłużono możliwość zlecania pracy zdalnej pracownikom. Związkowcy domagają się, by przy nowelizacji kodeksu uwzględnić też dodatkowe fundusze dla pracowników, którzy - pracując zdalnie - płacą wyższe rachunki i korzystają z własnego sprzętu.
Rewolucja w Kodeksie pracy ma też dotyczyć równych wynagrodzeń dla kobiet i mężczyzn. W Sejmie jest już projekt ustawy o równych płacach dla kobiet i mężczyzn, wykonujących tę samą pracę. Jeśli kobieta za wykonanie tej samej pracy co mężczyzna będzie w danej firmie zarabiała mniej, będzie mogła pozwać pracodawcę do sądu pracy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.