Szef Ministerstwa Edukacji i Nauki zadeklarował, że tydzień nauki w polskich szkołach może być krótszy o kilka godzin. Zamiast tego uczniowie będą mogli skupić się na aktywności fizycznej. Nie chodzi tutaj o same lekcje wychowania fizycznego, ale także zajęcia na świeżym powietrzu.
Należy przejrzeć podstawy programowe wszystkich przedmiotów, zastanowić się, co z nich wyjąć, żeby osiągnąć efekt krótszego tygodnia nauki dla uczniów. W zależności od rocznika, poziomu szkoły, będzie to trzy, cztery albo pięć godzin. Mamy świadomość, że dzieci za długo przebywają na lekcjach - przyznał w rozmowie z PAP Czarnek.
Zmianami w programie nauczania zajmują się eksperci, ściśle współdziałając w tej sprawie z Centralną Komisją Egzaminacyjną. Zdaniem ministra uczniowie potrzebują więcej rekreacji, zajęć terenowych oraz takich, które będą budowały wspólnotę i relacje rówieśnicze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według założeń Czarnka, zmiany w szkole mają pojawić się najpóźniej 1 września 2024 roku. Nie jest wykluczone jednak, że zmiany uda się przeprowadzić do końca bieżącego roku.
Będziemy o tym dyskutować, nauczyciele nazywają to zajęciami miękkimi, rekreacyjnymi, budującymi relacje rówieśnicze i na takie będziemy stawiać - dodaje minister.
Zakaz używania komórek w szkole?
Sceptycy takiego rozwiązania twierdzą, że skoro uczniowie mniej czasu będą spędzali w sali lekcyjnej, to będą mogli swobodniej korzystać z telefonów komórkowych na świeżym powietrzu. Z takim problemem Czarnek także chce się "zmierzyć".
Każda szkoła może wprowadzić u siebie zakaz używania komórek, wiele szkół w dużych i małych miastach, na wsiach, już to czyni (...). Obecnie trwają debaty nad tym, czy nie pomóc w podjęciu takiej decyzji innym szkołom, które jeszcze tego nie zrobiły, czy to przy pomocy wytycznych, czy to przy pomocy prawa - tłumaczy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.