Robert Tekieli był wieloletnim pracownikiem Polskiego Radia. Problemy zaczęły się dwa tygodnie temu. Wówczas decyzją szefostwa został przesunięty z głównej anteny do biura programowego. Miał tam spędzić trzy miesiące.
Sprawy potoczyły się jednak dużo szybciej. "Presserwis" przekazał, że radiowca zwolniono w trybie dyscyplinarnym. Powodem okazała się równoczesna współpraca z tygodnikiem "Sieci".
Dla mnie jest oczywiste, że zatrudnienie w Polskim Radiu wiąże się z pracą dla naszych anten, a nie dla mediów konkurencyjnych, z pominięciem jakichkolwiek procedur. Dziwię się, że niektórzy tego nie rozumieją — skomentował na łamach portalu redaktor naczelny, Paweł Majcher.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Tekieli publikował w tygodniku od czerwca 2020 roku. Wcześniej sprawował funkcję zastępcy w kanale informacyjnym Polskie Radio 24, był też w ścisłym kierownictwie radiowej Jedynki.
Żurnalista przez jakiś czas swoje usługi świadczył także jak członek Rady Programowej TVP (w latach 1998-2005). Prowadził program "Tekieli. Krótki przewodnik po duszy" w warszawskim oddziale telewizji. Regularnie pojawiał się w TVP Info jako gospodarz "Jarmarku cudów".
Tekieli zwolniony z Polskiego Radia
Robert Tekieli pierwsze szlify zdobywał już podczas studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Udzielał się w uczelnianym radiowęźle. Spełnia się nie tylko przy mikrofonie.
Jest poetą, lingwistą i animatorem kulturalnym. "Sieci" to nie jedyne czasopismo, z jakim zawodowo kooperował. Jego felietony można było czytać też w "Gazecie Polskiej Codziennie". W mediach społecznościowych publikuje fragmenty Ewangelii.
Oprócz niego w ostatnim czasie z Polskim Radiem pożegnali się Michał Narkiewicz-Jodko (niegdysiejszy dyrektor Trójki) oraz małżonka przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, Anna Czabańska z biura programowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.