Istnieje wiele teorii na temat przyczyn zamachu na Jana Pawła II. Sam zamachowiec Mehmet Ali Ağca podawał w czasie śledztwa wiele wzajemnie sprzecznych wersji. Jedną z nich był tzw. "ślad bułgarski". Sugerował on, że udział w spisku miały służby specjalne Ludowej Republiki Bułgarii, działające na zlecenie władz ZSRR.
Czytaj także: Tego jeszcze nie było. Doniesienia ws. Kaczyńskiego
Ostatnio na antenie "Atlantydy", włoskiego programu La7, wyemitowano wywiad z Alim Ağcą, przeprowadzony przez Andreę Purgatori. Rozmowa z tureckim zamachowcem zaczyna się od opisu jego kariery w Szarych Wilkach - skrajnie prawicowym tureckim ruchu terrorystycznym. Mehmet Ali Ağca 1 lutego 1979 roku, właśnie z polecenia Szarych Wilków, zabił w Stambule wydawcę lewicowej gazety "Milliyet". Zamachowiec został wydany przez tajnego informatora, a turecki sąd skazał go na dożywocie. Według agencji Reutera, sprawca jednak "uciekł prawdopodobnie dzięki pomocy sympatyków w służbach bezpieczeństwa".
Myślałem o zabiciu papieża w więzieniu, kiedy czytałem gazetę - wyznał Ali Ağca w ostatnim wywiadzie.
Włoski dziennikarz zdawał się jednak nie wierzyć w to, co mówił jego rozmówca.
Chciałem zabić królową Elżbietę i sekretarza generalnego ONZ Kurta Waldheima. W Europie odbyłem wiele wycieczek. Przyjechałem do Rzymu - kontynuował Ali Ağca.
Następnie sprawca przypomniał o ucieczce z tureckiego więzienia i o tym, że papież właśnie przebywał w Stambule.
Czytaj także: Czarny sen Putina. To się dzieje na naszych oczach
(...) Kreml i KGB były gotowe zamordować Jana Pawła II, jeśli było to konieczne - wyznał w rozmowie zamachowiec.
Według tureckiego terrorysty, za konstruowaniem jego historii stały także tajne służby. - Zachodnie służby wywiadowcze próbowały skonstruować spisek, by wyglądało na to, że stoi za nim jakaś grupa - dodał.
Włoski sędzia śledczy Ilario Martella, który prowadził sprawę Ağcy, nazwał go nawet "geniuszem zła", w odniesieniu do jego płynnych i niejasnych wniosków, wielokrotnie potwierdzonych i zaprzeczonych w różnych sytuacjach.
Mehmet Ali Ağca za swoje czyny odbywał karę we włoskich więzieniach przez prawie dwadzieścia lat, po czym na prośbę papieża został ułaskawiony. W Turcji spędził w celi kolejne pięć lat. Został zwolniony 12 stycznia 2006 r. Ponownie osadzono go w więzieniu 20 stycznia 2006 r. Dopiero 18 stycznia 2010 r. Ali Ağca opuścił więzienie znajdujące się na przedmieściach tureckiej Ankary.
Czytaj także: Wyciekły maile. To zamierzali zrobić z Mannem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.