Szykują się zapowiadane zmiany w polskich szkołach
Już podczas kampanii wyborczej przedstawicielki i przedstawiciele KO i Lewicy zapowiadali, że liczba godzin religii powinna zostać ograniczona oraz że z listy przedmiotów zniknie HIT (Historia i Teraźniejszość).
Nowa ministra edukacji Barbara Nowacka zaczęła owe zmiany wprowadzać w życie. Zastępczyni prezydenta Krakowa ds. Edukacji, Sportu i Turystyki, Anna Korfel-Jasińska udzieliła w tej kwestii komentarza portalowi RadioZet.pl.
Do Wydziału Edukacji nie dotarły żadne głosy, opinie od nauczycieli czy rodziców dotyczące zmniejszenia wymiaru tych godzin. Natomiast rzeczywiście z informacji przekazywanych przez dyrektorów, zwłaszcza szkół ponadpodstawowych, wynika, że w ostatnich latach występuje tendencja zmniejszania się zainteresowania rodziców uczniów niepełnoletnich udziałem ich dzieci w nauce religii. To samo zjawisko dotyczy uczniów pełnoletnich - powiedziała dla RadiaZet.pl Korfel-Jasińska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Natomiast można przypuszczać, że zmniejszenie godzin religii spowoduje potrzebę zmniejszenia wymiaru zatrudnienia nauczycieli katechetów w szkołach. Obecnie w podmiotach zarządzanych przez Gminę Kraków zatrudnionych jest 646 nauczycieli religii (423,76 etatów) oraz 174 nauczycieli HiT (49 etatów). Jakie będą zmiany, jeszcze nie wiemy. Należy podkreślić, że Miasto Kraków umożliwia nauczycielom nabycie nowych kwalifikacji i dofinansowuje (nawet do 95%) doskonalenie zawodowe nauczycieli - podsumowała zastępczyni prezydenta Krakowa ds. Edukacji.
Już od przyszłego roku szkolnego liczba godzin religii zostanie zmniejszona. Rodzice komentują
Na ten moment przez całą szkołę podstawową i ponadpodstawową uczniowie mają dwie lekcje religii tygodniowo. Część rodziców jest oburzonych, że tyle samo godzin tygodniowo mają z innych przedmiotów.
- Moja córka ma dwie lekcje religii i tyle samo chemii, z której ocena może się jej liczyć do punktów do liceum. Nie komentuję już nawet tego, że biologię mają jedną - skomentowała mama uczennicy jednej z krakowskich podstawówek.
Niektóre osoby uważają, że szkoła nie jest miejscem na prowadzenie lekcji religii. Nie podoba się także to, że jest to przedmiot, z którego wystawia się oceny. - Nie można oceniać wiary - zauważył jeden z rodziców. - U nas przynajmniej religie są na ostatnich lekcjach. Ale u dzieci znajomych tak nie jest - dodała inna osoba.