Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Rodzice przedszkolaków oburzeni. Duże zamieszanie we Wrocławiu

19

Rodzice zaczęli akcję protestacyjną w mediach społecznościowych, w których opisali skandaliczne praktyki stosowane przez sąsiadów wobec dzieci w jednym z przedszkoli we Wrocławiu. Placówka odpowiedziała na zarzuty.

Rodzice przedszkolaków oburzeni. Duże zamieszanie we Wrocławiu
Rodzice przedszkolaków są wzburzeni. Duże zamieszanie we Wrocławiu (Pixabay)

Jak czytamy na stronie przedszkola "Jaskółka" we Wrocławiu, misją placówki jest stworzenie warunków, w których dziecko we własnym tempie, w atmosferze zaufania i szacunku będzie przygotowywało się do dorosłości. Bazę stanowi pedagogika dr Marii Montessori oraz Porozumienie bez Przemocy.

Problemem mają być jednak sąsiedzi. Rodzice nagłośnili sprawę w mediach społecznościowych. Jak czytamy, na porządku dziennym jest... polewanie dzieci wodą z ogrodowego węża czy głośne przeklinanie, obrażanie przedszkolaków i grożenie m.in. wysadzeniem przedszkola.

Poza krzykami nasze dzieci straszone są m. in. piłą mechaniczną, włączaną tuż przy ogrodzeniu przedszkola, dźwiękami wystrzałów czy też odgłosem szczekania psa odtwarzanych z głośników ustawionych tuż przy płocie. Były również oblewane wodą z węża ogrodowego. Takie agresywne zachowanie w stosunku do dzieci (najmłodsze przedszkolaki mają tylko 2,5 roku) jest niedopuszczalne i karygodne, a dla naszych rodzin dodatkowo bardzo bolesne - czytamy w oświadczeniu rodziców dzieci, które uczęszczają do przedszkola Jaskółka.
Zobacz także: Koszmarna sytuacja w Polsce. "Jesteśmy rurą wydechową Europy"

Poważne zarzuty wobec przedszkola. Jest oświadczenie

Na swojej stronie na Facebooku przedszkole Jaskółka, którego dotyczy cała sytuacja, szybko odniosło się do całej sprawy.

W nawiązaniu do pojawiających się w mediach społecznościowych informacji dotyczących naszego punktu przedszkolnego Jaskółka Montessori pragniemy wyjaśnić, że sytuacje opisane w cytowanym liście miały (niestety) miejsce w przeszłości i były zgłaszane odpowiednim służbom. Z sąsiadami, którzy nie potrafią pogodzić się z tym, że dzieci mają prawo do edukacji, rozmawialiśmy zarówno jako nasza społeczność, ale rozmawiali z nimi także przedstawiciele policji czy Straży Miejskiej. Na nasze zlecenie sprawą zajmuje się kancelaria prawna - czytamy w oświadczeniu.
Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Janusz Palikot w szpitalu. "Czekam na diagnozę"
"Patrzcie pod nogi". Leśnik nie dowierzał, chwycił za telefon
Przyznała opiekę nad Sarą ojcu. Ujawnili nazwisko
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Policja szukała go w jego domu
Wyławia ciała z rzek. Ocenił szanse na znalezienie ofiar tragedii w Waszyngtonie
Incydent podczas kolędy w Iławie. Interweniowała policja
Namocz gąbkę i włóż do przegródek pralki. Uciążliwy problem zniknie
Kolbuszowa. Bójka nauczyciela z uczniem. Psycholog: "Dyskwalifikujące"
Atak ukraińskich dronów. Uderzyli w największą rafinerię ropy w Rosji
Miały przed sobą całe życie. Młodziutkie siostry zginęły w katastrofie
Nie tylko do gotowania. Tak wykorzystasz popularną przyprawę
Ksiądz do niewierzących. W takiej sytuacji nie zgodzi się na pogrzeb
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić