Szczegóły sprawy przedstawił portal tarnogorski.info. To właśnie do tej redakcji napisał zaniepokojony rodzic jednego z uczniów Wieloprofilowego Zespołu Szkół w Tarnowskich Górach. Mężczyznę oburzyła decyzja dyrekcji placówki dotycząca wykluczenia z zajęć niektórych uczniów w związku z ich statusem zaszczepienia przeciwko COVID-19.
Niezaszczepieni uczniowie zostali odesłani do domu przez dyrekcję szkoły. Powodem tej decyzji był kontakt klasy z nauczycielem, który był zakażony koronawirusem. Sprawa zapewne nie wzbudziłaby aż tak dużego oburzenia, gdyby nie fakt, że odesłanym do domu nieletnim nie zapewniono zdalnego nauczania. Każdy z nich dostał za zadanie przerobienie materiału ze szkoły na własną rękę, podczas gdy reszta osób realizowała go stacjonarnie.
Uczniowie pozostawieni sami sobie mają zorganizować i przerobić materiał nauczania, podczas gdy reszta bierze udział w zajęciach w szkole. Pomijając zasadność tej decyzji, nie komentując logiki, bo przecież można było wysłać te dzieci na test i w przypadku wyniku negatywnego dopuścić ich do zajęć - napisał oburzony rodzic.
Rodzice zwracają uwagę na fakt pominięcia przez dyrekcję wytycznych kuratorium oświaty. Ich zdaniem odesłanie dzieci do domu było swoistą segregacją i wskazaniem, którzy uczniowie są niezaszczepieni. Opiekunowie są pełni obaw, że wymuszona absencja może wpłynąć na postrzeganie nieobecnych przez rówieśników po powrocie do placówki.
Choć chyba wszyscy nie mamy wątpliwości, że tydzień nieobecności nie wpłynie znacząco na wyniki szkolne, bardziej niepokoi pytanie zadane wcześniej o tym, co dalej z naszymi dziećmi po powrocie do szkoły. Czy nie staną się popularnymi antyszczepionkowcami czy foliarzami? - zwracają uwagę rodzice.
Co dalej z zajęciami?
Autorzy listu pytają, czy praktyka będzie powtarzana w przypadku zakażeń innych nauczycieli. Jeżeli te miałyby wystąpić w przyszłości rodzice obawiają się, że ich dzieci będą zmuszone do kolejnych nieobecności, co mogłoby się przełożyć na ich wyniki w nauce.
I pytanie, które trapi każdego, co w przypadku, gdy kolejny pracownik szkoły będzie zakażony. Czy nasze dzieci będą miały możliwość ukończenia szkoły? - zapytali zbulwersowani rodzice.
Sprawę skomentował rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego. Rafał Biczysko, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego poinformował, że każdy może uczestniczyć w zajęciach z wyjątkiem osób objętych kwarantanną. Wyjaśnił, że uwarunkowania w szkołach ponadpodstawowych w związku z pandemią są postępowaniem ogólnie stosowanym na podstawie obowiązujących przepisów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.