Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga| 

Rodzice zapomnieli o dziecku. Konduktor nie mógł uwierzyć, co usłyszał

30

Ludzie w pośpiechu i nerwach często tracą kontrolę i nie potrafią zapanować nad emocjami. Podobnie jest również podczas długiej jazdy pociągiem. "Fakt" opisuje historię rodziców, którzy zapomnieli o dziecku, gdy wysiadali z pociągu. Gdy konduktor dogonił parę, nie mógł uwierzyć w reakcję małżeństwa.

Rodzice zapomnieli o dziecku. Konduktor nie mógł uwierzyć, co usłyszał
Konduktorzy opowiadają o sytuacjach z pociągu. (PAP, Mateusz Marek)

Wakacje to idealny czas na spędzenie przynajmniej kilku tygodni poza domem. Często ludzie wybierają podróż pociągiem ze względu na wygodę, coraz lepsze warunki i szybki dojazd do celu.

Nie brakuje historii dziwnych i szokujących. Szczególnie barwnymi dysponują konduktorzy. - Najbardziej kuriozalna sytuacja, jakiej doświadczyłem, dotyczyła pozostawienia dwuletniego dziecka w pociągu. Zobaczyłem, że stoi zapłakany malec, a rodziców nigdzie nie ma. Nie mogłem w to uwierzyć, ale oni zapomnieli własnego dziecka - mówi "Faktowi" jeden z konduktorów.

Zauważyłem ich na wiadukcie. Wziąłem dziecko i ich dogoniłem. Spytałem, czy o czymś nie zapomnieli. A oni na to z przerażeniem, czy chodzi mi o walizkę i zaczęli sprawdzać, czy wszystkie mają. Odpowiedziałem im, że walizka nie płacze. Do dziś nie mogę pojąć, jak można zapomnieć wziąć dziecko z pociągu i to takie małe - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wyniki prac komisji. "To nie są już pomówienia, tylko twarde dowody"

Wymagająca praca konduktora i przykre sytuacje

Konduktorów w pociągu spotykają również przykre sytuacje. Jeden podczas wieloletniej kariery został pogryziony przez psa amstaffa. Zwierzę jechało bez kagańca, choć właściciel przekonywał, że jest bardzo potulne i łagodne. Inny mówi o pasażerach, którzy bywają bardzo nieprzyjemni.

Niestety są osoby, które uważają, że jak zapłaciły za bilet, to im wszystko wolno i mogą wymagać. Trzeba mieć grubą skórę i się nie przejmować. No i cierpliwość, bo wielu podróżnych nie umie odczytać z tabliczki na pociągu, jakiej jest on relacji - zdradza konduktor.

Wszyscy rozmówcy zgodnie przyznają, że najgorsze są wypadki z udziałem samobójców. - Pasażerom wydaje się, że my jesteśmy od dziurkowania biletów i machania chorągiewką przed odjazdem pociągu. Ale to nie jest prawda. Gdy dochodzi do próby samobójczej na torach, kierownik pociągu musi wyjść i zapanować nad sytuacją. To nigdy nie jest przyjemne - mówi kolejny.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić