Dyżurny tomaszowskiej policji otrzymał wczoraj zgłoszenie z punktu recepcyjnego w Lubyczy Królewskiej z prośbą o udzielenie pilnej pomocy ukraińskiej rodzinie, która próbuje przekroczyć granicę z dzieckiem podłączonym do aparatury podtrzymującej jego funkcje życiowe. 10-latek wymagał szybkiego transportu do szpitala na terenie Polski.
Czytaj także: Nie trzeba słów. Zdjęcie z Moskwy robi furorę
Jak się okazało, rodzina początkowo na własną rękę próbowała przekroczyć granice. Z uwagi na to, że kolejka pojazdów po ukraińskiej stronie sięgała kilkunastu kilometrów, służba dyżurna nawiązała kontakt z ukraińskimi służbami.
Opisali oni sytuację, po czym w krótkim czasie ukraińskie pogotowie ratunkowe eskortowało samochód z rodziną bezpośrednio do odprawy granicznej.
Po polskiej stronie granicy na ukraińską rodzinę czekali już policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego tomaszowskiej komendy, którzy podjęli pilotaż samochodu do granicy województw lubelskiego i świętokrzyskiego. Dalszy pilotaż przejęli policjanci świętokrzyscy. W szpitalu w Kielcach na 10-latka czekała już pomoc medyczna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.