Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielę, 22 września. Wszystko zaczęło się od tego, że policjanci zostali wezwani do domowej awantury w Annopolu. Gdy mundurowi pojechali na miejsce zdarzenia, dopiero do nich doszło, jaki dramat wydarzył się na miejscu.
Jak opisywaliśmy w niedzielę, funkcjonariusze zastali nieprzytomną, ranną 57-latkę. Mimo podjętej reanimacji życia kobiety nie udało się uratować. Z nieoficjalnych ustaleń TVN24 wynika, że 57-latka mogła zginąć od ran zadanych nożem.
Czytaj także: Rodzinna tragedia w Annopolu. Nie żyje 57-latka
W związku z tą sprawą zatrzymano 64-letniego męża ofiary. Jak podaje "Fakt", tragiczna śmierć Doroty K. wstrząsnęła mieszkańcami Annopola. Kobieta była znana wielu osobom i to nie tylko ze swojej działalności medycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzinna tragedia w Annopolu. Dorotę K. wszyscy znali
57-latka bardzo chętnie udzielała się społecznie i pomagała organizować różne przedsięwzięcia. Była m.in. swego czasu powołana przez burmistrza do zespołu interdyscyplinarnego, który działał w Ośrodku Pomocy Społecznej w Annopolu.
Mąż zamordowanej kobiety także udzielał się społecznie. Zorganizował m.in. białą niedzielę w 2010 r. Była przeznaczona dla osób poszkodowanych podczas ówczesnej powodzi.
Przypomnijmy, że z relacji mieszkańców Annopola wynika, że "sytuacja wyglądała niezwykle dramatycznie", ponieważ "kobieta uciekając przed swoim oprawcą wybiegła na zewnątrz wołając pomocy".
Szczegółowe okoliczności zdarzenia bada policja z udziałem prokuratora i technika kryminalistyki. Póki co, zatrzymany 64-latek nie usłyszał żadnych zarzutów.