– Ona by nawet muchy nie skrzywdziła – zapewniła matka 24-letniej Magdy w rozmowie z "Super Expressem". Kobieta nie może uwierzyć w to, co się stało. Uważa, że jej córka potrzebuje pomocy, nie chce jednak rozmawiać o szczegółach. Tragedia, która wydarzyła się w sobotę, 17 lutego, na zawsze odmieniła życie całej rodziny...
Około godz. 7:00, do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bieczu (woj. małopolskie) zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że jej babcia nie żyje. Policjanci i ratownicy, którzy przyjechali na miejsce, potwierdzili zgon 94-latki. Świeże ślady krwi i pokiereszowane ciało staruszki wskazywały, że w domu na Przedmieściu Dolnym w Bieczu ktoś najprawdopodobniej dopuścił się zabójstwa.
Czytaj także: 32-latek zamordował własnych rodziców. Teraz pokazał śledczym, w jaki sposób to zrobił
Według "Super Expressu", pani Janina od trzech lat nie wstawała z łóżka. Mimo to była zadbana, mogła liczyć na wsparcie bliskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Janina urodziła czworo dzieci. Najstarsza córka mieszka w Krakowie, młodszy syn Rysiek nie żyje, podobnie jak kolejna córka Zosia. Ona także zmarła. Z kolei najmłodszy Staszek, tata Magdy, mieszka z rodziną w miejscowości obok. Tam kupił dom. Do mamy przyjeżdżał, opiekował się, to on miał dostać w spadku dom – powiedziała "SE" sąsiadka zmarłej seniorki.
Od poniedziałku do piątku do 94-latki przychodziły opiekunki z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bieczu, a w weekendy opiekowała się nią głównie 24-letnia Magda. To właśnie ona poinformowała służby o śmierci babci.
Zarzut zabójstwa
W niedzielę (19 lutego) młodej kobiecie przedstawiono zarzut zabójstwa. Podejrzana przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia (ich treści nie ujawniono, ze względu na dobro rodziny).
Prokurator okręgowy w Nowym Sączu, Michał Trybus, poinformował, że w najbliższych dniach przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która ma dać odpowiedź na temat przyczyny zgonu 94-latki. Jak dodał, prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt tymczasowy.
24-latce, która jest podejrzana o zabójstwo swojej 94-letniej babci, grozi minimum 10 lat pozbawienia wolności.