Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Rodzinna tragedia w Bieczu. "Ona by nawet muchy nie skrzywdziła"

59

94-latka mieszkała sama, ale nie była samotna. Bliscy dbali o to, żeby niczego jej nie brakowało. W sobotę (17 lutego) opiekę nad babcią miała sprawować jej 24-letnia wnuczka. To ona, około godziny 7 rano, zadzwoniła do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bieczu i powiedziała, że babcia nie żyje. Potem przyznała się do zabójstwa. Mama 24-latki uważa, że ta potrzebuje pomocy.

Rodzinna tragedia w Bieczu. "Ona by nawet muchy nie skrzywdziła"
Rodzinna tragedia w Bieczu (Pixabay, Radosław Zmudziński)

– Ona by nawet muchy nie skrzywdziła – zapewniła matka 24-letniej Magdy w rozmowie z "Super Expressem". Kobieta nie może uwierzyć w to, co się stało. Uważa, że jej córka potrzebuje pomocy, nie chce jednak rozmawiać o szczegółach. Tragedia, która wydarzyła się w sobotę, 17 lutego, na zawsze odmieniła życie całej rodziny...

Około godz. 7:00, do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bieczu (woj. małopolskie) zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że jej babcia nie żyje. Policjanci i ratownicy, którzy przyjechali na miejsce, potwierdzili zgon 94-latki. Świeże ślady krwi i pokiereszowane ciało staruszki wskazywały, że w domu na Przedmieściu Dolnym w Bieczu ktoś najprawdopodobniej dopuścił się zabójstwa.

Według "Super Expressu", pani Janina od trzech lat nie wstawała z łóżka. Mimo to była zadbana, mogła liczyć na wsparcie bliskich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Aleksiej Nawalny nie żyje. Opublikowano ostatnie nagranie z opozycjonistą
Janina urodziła czworo dzieci. Najstarsza córka mieszka w Krakowie, młodszy syn Rysiek nie żyje, podobnie jak kolejna córka Zosia. Ona także zmarła. Z kolei najmłodszy Staszek, tata Magdy, mieszka z rodziną w miejscowości obok. Tam kupił dom. Do mamy przyjeżdżał, opiekował się, to on miał dostać w spadku dom – powiedziała "SE" sąsiadka zmarłej seniorki.

Od poniedziałku do piątku do 94-latki przychodziły opiekunki z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bieczu, a w weekendy opiekowała się nią głównie 24-letnia Magda. To właśnie ona poinformowała służby o śmierci babci.

Zarzut zabójstwa

W niedzielę (19 lutego) młodej kobiecie przedstawiono zarzut zabójstwa. Podejrzana przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia (ich treści nie ujawniono, ze względu na dobro rodziny).

Prokurator okręgowy w Nowym Sączu, Michał Trybus, poinformował, że w najbliższych dniach przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która ma dać odpowiedź na temat przyczyny zgonu 94-latki. Jak dodał, prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt tymczasowy.

24-latce, która jest podejrzana o zabójstwo swojej 94-letniej babci, grozi minimum 10 lat pozbawienia wolności.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić