W marcu br. policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Poznaniu uzyskali informację o tym, że w Szamotułach funkcjonuje centrala telefoniczna zajmującą się organizacją procederu prostytucji na terenie województw wielkopolskiego, lubuskiego i dolnośląskiego.
Policjanci operacyjni ustalili, że zatrudniona w tym celu kobieta telefonicznie kieruje klientów pod wskazane adresy, gdzie są świadczone usługi seksualne. Wykorzystuje do tego 40 różnych numerów telefonów, które zamieszczane są w ogłoszeniach na portalach internetowych.
Matka z córką prowadziły nielegalny seksbiznes
Organizatorką nielegalnego seksbiznesu okazała się 40-letnia mieszkanka Głogowa. Kobieta, korzystając z pomocy swojej 20-letniej córki, zajmowała się internetową rekrutacją kobiet, które docelowo dla niej pracowały, a także wyszukiwaniem mieszkań, w których zatrudnione kobiety spotykały się ze swoimi klientami.
Według ustaleń kryminalnych proceder trwał od 2019 roku. W tym czasie 40-latka pobierała swój udział w zyskach od kilkudziesięciu kobiet.
Czytaj także: Śmiertelny cios nożem. Policja zatrzymała pięć osób
Po ustaleniu wszystkich osób zaangażowanych w przestępczy proceder policjanci z Wydziału Kryminalnego zaplanowali realizację sprawy na 12 października br. Tego dnia wkroczyli do 9 mieszkań na terenie trzech województw i zatrzymali łącznie 8 osób. Zatrzymani to 4 kobiety i 4 mężczyzn w wieku od 21 do 45 lat. Podczas przeszukań wytypowanych mieszkań policjanci zabezpieczyli 11 tysięcy złotych w gotówce.
Trzy zatrzymane w tej sprawie kobiety usłyszały zarzuty czerpania korzyści z cudzej prostytucji oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Na wniosek prokuratora sąd zadecydował o aresztowaniu 40-letniej mieszkanki Głogowa, której śledczy zarzucają kierowanie tą grupą. Do aresztu trafiła także 49-letnia telefonista. Kobietom grozi do 5 lat więzienia - relacjonuje Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
Pozostali zatrzymani odpowiedzą za ułatwianie prostytucji i czerpanie z tego tytułu korzyści majątkowych. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: Sensacyjne odkrycie w Lublinie. Nie ma takiego drugiego